– Wiedzieliśmy, że Chazar to dobry przeciwnik. Pokazali to już w pierwszym meczu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudny dwumecz, ale to my go wygraliśmy i awansowaliśmy dalej – powiedział po wygranym meczu Kamiński. A poniżej kilka słów po meczu Murawskiego i Trałki. Miłej lektury.
Na szczęście dla Lecha okazało się, że Chazar nie rzucił się do ataku, tak jak to zapowiadał ich trener przed spotkaniem. – Nie było aż takiego zagrożenia ze strony Chazara, ale musieliśmy się pilnować do ostatniej minuty – ocenił Murawski.
Z kolei podopiecznym Mariusza Rumaka udało się sprostać zadaniu, żeby zaatakować i szybko strzelić gola, co w zasadzie ustawiło całe spotkanie. – Chcieliśmy w miarę szybko strzelić bramkę, żeby ułożyć sobie to spotkanie. Udało nam się to, przez co mogliśmy grać spokojniej. Chazar nie zagroził nam zbytnio. Szkoda tylko, że nie udało się strzelić drugiego gola – powiedział po meczu Trałka.
Ten sam zawodnik zszedł jednak z boiska lekko utykając. Na szczęście okazało się, że to nic groźnego, o czym mówił także trener podczas konferencji pomeczowej. – Nic się nie stało, złapał mnie jedynie skurcz, co wynika z braku treningów w ostatnim czasie – wyjaśnił.
Trałka odpowiadał także na pytania dotyczące swojej gry, porozumienia z drużyna i trenerem. – Z biegiem czasu będę się rozumiał z Rafałem lepiej, ale myślę, że nie wyglądało to źle – podsumował.
Zdecydowanie jednak najwięcej pochwał zyskał Tonew, który nie tylko wygrywał sporo piłek, ale także podawał. – Alex zagrał dziś bardzo dobre spotkanie, wygrywał dużo pojedynków. Cofał się również i pomagał nam z tyłu. Oddał też sporo celnych, mocnych uderzeń, które stwarzały zagrożenie – ocenił Murawski.