Marcin Kamiński w niedzielnym meczu z Lechią wraz z całą defensywą po raz kolejny zachował czyste konto i nie pozwolił gospodarzom na strzelenie ani jednego gola.
– Ten mecz nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale liczy się fakt, ze wywozimy z Gdańska trzy punkty, bo takie było nasze główne założenie. Na to, żebyśmy grali pięknie przyjdzie czas – przyznaje stoper Kolejorza.
Mimo dobrej postawy defensywy, Lechia dwukrotnie mogła trafić do siatki, ale piłka zatrzymała się tylko na poprzeczce – Lechia miała kilka swoich sytuacji, jednak cieszy to, że nie straciliśmy bramki. Musimy pracować, by defensywa była solidniejsza, bo lechiści za łatwo wchodzili w nasze pole karne.
Po tym niedzielnym zwycięstwie lechici awansowali na jedenaste miejsce w tabeli, ale już w środę czeka ich starcie z Wisłą Kraków, która wczoraj przegrała z Cracovią – Wraca szczęście. Nie zawsze gramy pięknie, ale wygrywamy. Drużyna wierzy, że wydostaniemy się z tego dołka, w którym byliśmy i pniemy się w górę. Nie możemy na tym zaprzestać. W środę kolejny bardzo ważny mecz i już od poniedziałku będziemy się do niego przygotowywać – kończy Kamyk.