Obrońca Kolejorza zdaje sobie sprawę z tego, że wyniku piątkowego meczu nie można tłumaczyć powołaniami na reprezentacje i chorobami.
Już w dziewiątej minucie spotkania Śląsk Wrocław objął prowadzenie. Zespół z Dolnego Śląska wykorzystał błędy poznańskiej defensywny. – Nasza gra wyglądała dzisiaj źle. Nie tak to miało wyglądać. Szybko stracona bramka na pewno wybiła nas z tropu. Potem nacisnęliśmy na przeciwnika, który wybijał piłki jak najdalej od własnego pola karnego, co się udawało. Na pewno bardzo boli, że nie mogliśmy zagrozić Śląskowi. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wiele sytuacji bramowych – przyznaje po meczu Marcin Kamiński. – Każdy chciał się dzisiaj odbudować po meczu z Legią. Chcieliśmy dobrze wypaść, ale nam się to nie udało. Pozostaje żal, że nie zagraliśmy konsekwentnie, by móc myśleć o zwycięstwie – dodaje.
Poznaniacy podczas przerwy reprezentacyjnej trenowali w okrojonym składzie. Stoper Kolejorza zaznacza, że wyniku nie można usprawiedliwiać wąską ławka rezerwową. – Nie możemy usprawiedliwiać tego wyniku sytuacją kadrową, bo pewnie jakbyśmy wygrali, to nikt by o tym nie wspominał. Nie trenowaliśmy całą drużyną. Niektórzy dopiero w czwartek wrócili z kadry. To nie było łatwe, ale to nie może być żadna wymówka. Dziesięciu zawodników było na miejscu, pracowaliśmy odpowiednio, żeby przygotować się do meczu ze Śląskiem Wrocław. Wiadomo, że ciężko popracować nad taktyką, ale wykonaliśmy dobrą pracę – ocenia.
We wtorkowy wieczór Kolejorz rozpocznie walkę w drugim meczu półfinałowym Pucharu Polski. Stawka jest bardzo wysoka – awans do finału, który zostanie rozegrany 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie. Obrona tytułu mistrzowskiego jest już praktycznie niemożliwa. Poznaniacy kosztem ligi, będą walczyć o europejskie puchary w PP? – Nie możemy tak na to patrzeć. Porażki cholernie bolą i są niepotrzebne. Nie możemy powiedzieć teraz, że wszystko idzie na Puchar Polski, a ligę odpuszczamy. Przed nami jeszcze kilka meczów. Musimy spokojnie odrabiać straty – komentuje stoper Poznańskiej Lokomotywy.
W przyszłym tygodniu kończy się runda zasadnicza obecnego sezonu. Najbliższe dni będą bardzo ważne dla podopiecznych trenera Jana Ubrana. – Będziemy wiedzieli w jakiej jesteśmy sytuacji. Ten tydzień jest kluczowy. Będziemy wiedzieli, jaką będziemy mieli stratę do zespołów, które nas wyprzedzają – kończy Kamiński.