W sobotnim sparingu z gdańską Lechią z punktu widzenia trybun wydawało się, że drużyna Michała Probierza była znacznie słabsza niż Kolejorz. Jak to wyglądało z boiska zapytaliśmy Marcina Kamińskiego. – Na pewno nie ma co ukrywać, że Lechia w drugiej połowie opadła z sił. Boisko też dziś nam nie pomagało bo było bardzo grząskie. Trudno się grało w piłkę, ale cieszymy się z tego, że udało nam się to spotkanie wygrać.
Jak podkreślają lechici zgrupowanie w Jarocinie jest ciężkie. – Na pewno to jest bardzo ciężkie zgrupowanie, wiedzieliśmy jak to będzie wyglądało. Jednak to jest zgrupowanie zdecydowanie na przygotowania fizyczne, żeby potem można było się fajnie skupić na taktyce, na pracy z piłką, dlatego wiedzieliśmy, że nie będzie tutaj łatwo.
Zimą do drużyny dołączył kolejny obrońca, przez co rywalizacja na tej pozycji będzie znacznie większa. – Z tego się na pewno cieszymy, bo bardzo nam się to przyda. Sami dobrze wiemy, że w rundzie jesiennej była plaga kontuzji i trzeba było się uzupełniać zawodnikami z środka pola dlatego jest nam to bardzo potrzebne. Miejmy nadzieję, że teraz nie będzie kontuzji tylko duża rywalizacja.
Jutro Kolejorz miał zagrać sparing z Miedzią, który jednak został odwołany ze względu na złe warunki atmosferyczne. Wydawać by się mogło, że byłaby to dobra okazja na rewanż za porażkę w Pucharze Polski. – Nie myślałem o tym w ten sposób, ale chcemy to spotkanie wygrać. Wiemy, że to są przygotowania, że ważniejsze jest to, żeby dużo pracować, ale na pewno będziemy chcieli to spotkanie wygrać.
Na zgrupowaniu w Hiszpanii poznaniaków czekają znacznie trudniejsi rywale. Która drużyna będzie najsilniejsza? – Każde spotkanie będzie bardzo wymagające. Są to już jednak zespoły wysoko ustawione w Europie i to na pewno nam się też przyda do tego, żeby w rundzie wiosennej pokazać, że możemy dobrze grać. Jeśli będziemy mogli poradzić sobie z takimi zespołami jak na obozie w Hiszpanii to będzie łatwiej w lidze. – kończy Kamiński