O wczorajszym meczu, powołaniu do kadry oraz szansach na występ w reprezentacji zapytaliśmy Marcina Kamińskiego
We wczorajszym meczu piłkarze Lecha zgotowali swoim kibicom istną wojnę nerwów. Zaczęli od wyniku 1:0, by w 60. minucie przegrywać 1:2, a mecz skończyć wynikiem 4:2 – Napięcie było przez całe spotkanie, ale udało się zdobyć te trzy punkty, dla nas to jest najważniejsze. Widać było w drużynie, że wszyscy chcieli wygrać i teraz mamy spokojną głowę. Dla nas jest teraz ważne, że będzie przerwa na reprezentację. – skomentował po meczu Marcin Kamiński
Bramka zdobyta w 9. minucie przez Łukasza Teodorczyka niewątpliwie była najdziwniejszą bramką zdobytą przez napastnika. Sami piłkarze na boisku nie wiedzą jak ta piłka wpadła do siatki –Trudno mi powiedzieć jak to wyglądało. Myślę, że to będzie trzeba zobaczyć w powtórkach, bo sam dokładnie nie wiem. Gdzieś była wrzutka, Łukasz dostawił głowę, obiło się od murawy i wpadło.
W przyszły piątek reprezentacja trenera Nawałki rozegra pierwszy oficjalny mecz. Pierwszym rywalem biało-czerownych będzie Słowacja. – Na razie podchodzę do wszystkiego bardzo spokojnie. Teraz są dwa dni odpoczynku, pora żeby się zregenerować , a o zgrupowaniu zacznę myśleć jak tam pojadę. – drugi mecz Polacy zagrają w Poznaniu. – Zagramy jakby u siebie i to cieszy. Wiemy dobrze, że kibice reprezentacji przychodzą zawsze na stadion, są z nami i to się liczy.
Czy młody obrońca ma szanse zagrać zarówno w jednym jak i drugim spotkaniu? – Sam jestem ciekaw jaką będę pełnił rolę w tym zespole. Po pierwszych dniach będę już wiedział jak trener Nawałka widzi moją osobę w kadrze. – w mediach pojawiły się informacje, że trener Nawałka właśnie Kamyk ma być podstawowym obrońcą kadry – To są rzeczy, które były tylko w mediach, ja tego osobiście nie słyszałem i wszystko okaże się po pierwszej rozmowie z trenerem. – kończy Kamiński