Marcin Kamiński tworzy duet środkowych obrońców razem z Paulusem Arajuurim i ich współpraca wygląda obiecująco – Cieszymy się, że ta gra wygląda coraz lepiej. Jeśli będziemy w obronie grać dobrze, to będzie nam się łatwiej atakowało. Na pewno musimy zapobiegać sytuacjom, gdzie niepotrzebnie tracimy gola, tak jak było ostatnio, gdzie w końcówce było dość nerwowo – przyznaje Kamyk.
– Rozumiemy się naprawdę dobrze, potrafimy się komunikować bez słów i myślę, że nie warto tego zmieniać. Wiadomo, że będą zmiany w składzie, ale my chcemy grać jak najdłużej i dzięki temu jesteśmy bardziej zgrani i nasza gra wygląda lepiej. Wiemy kto gdzie zagra, gdzie się przesunie i fajnie, że możemy grać od dłuższego czasu w tym ustawieniu – dodaje.
Jutro lechici zmierzą się z Cracovią, która obecnie plasuje się na trzynastym miejscu w tabeli. Jakie spotkanie czeka poznaniaków w Krakowie? – Cracovia gra zupełnie innym systemem, co utrudnia nam poruszanie na boisku. Nie możemy dać im piłki i pozwolić na grę, bo jak do tego dojdzie, będzie nam znacznie trudniej. Pracowaliśmy solidnie nad taktyką, bo Cracovia gra trójką ofensywnych piłkarzy z przodu. Wszystko zależy od nas, ale my mamy swój plan i jedziemy po trzy punkty. Nie będziemy czekać, co oni zrobią, tylko sami zagramy to, co sobie zakładamy – kończy.