W niedzielnym spotkaniu Lech wygrał z Piastem 4:0. Marcin Kamiński, który w tym meczu był kapitanem drużyny, zapowiada, że dla zawodników najważniejsze są na tę chwilę europejskie puchary.
– Cieszą nas trzy punkty i taki start w lidze. Chcieliśmy odbić się po tym ostatnim spotkaniu i pokazać, że to, co wydarzyło się w Tallinie to był przypadek. Udało się nam to zrobić – powiedział tuż po meczu defensor Kolejorza.
Piast nie będzie miło wspominał wizyt przy Bułgarskiej. Pół rok temu gliwiczanie przegrali z poznaniakami również 4:0. W niedzielnym starciu obu drużyn to Lech był siłą dominującą – Chociaż Piast nie zawiesił nam zbyt wysoko poprzeczki to nie pozwolił nam tak łatwo strzelać bramek. Akcje z głębi pola nam wychodziły – skomentował – Piast to drużyna, która nam leży. Cieszy, że wygraliśmy tak wysoko – dodał.
Lech w miniony czwartek nie popisał się w Tallinie. Dla piłkarzy była to doskonała rehabilitacja za potknięcie w Estonii. Lechici ze swojej szansy skorzystali w 100%. Jednak prawdziwy sprawdzian przed zawodnikami w czwartek – Chcieliśmy pokazać, że chcemy wygrać. Zamierzamy stworzyć twierdzę na Bułgarskiej. Cieszy to, że zaczynamy sezon dobrze. Poprzednie dwa otwarcia ligi nie były dla nas udane i Legia niepotrzebnie nam tak szybko zaczęła uciekać. Musimy to potrzymać i skupić się na pucharach.
Spotkanie z Lechem skomentował Piotr Brożek, były gracz Wisły Kraków – Dziś Lech pokazał, jakie mamy słabości. Był lepszym zespołem, zdobył cztery bramki. Pierwsze 20 minut było spokojnie. My także mieliśmy swoje okazje do zdobycia gola. Dla Lecha był to bardzo ważny mecz. Warunki pogodowe był takie same dla wszystkich, także tutaj nie można szukać żadnego wytłumaczenia. Lepiej się gra, gdy kibice są obecni na stadionie. Wówczas jest lepsza atmosfera – zaznaczył.