Robert Kasperczyk ze swoim zespołem był bliski awansu do finału Pucharu Polski, ale ostatecznie musiał przełknąć gorycz porażki. – Przy stanie 2:0 w 70 minucie w I lidze nie wypuszczamy takich okazji do zwycięstwa z rąk – mówił po meczu trener gospodarzy.
– Graliśmy jednak z Lechem Poznań i moi podopieczni przez chwilę chyba o tym zapomnieli. To kosztowało nas utratę bramek i nasza przygoda z Pucharem Polski się skończyła. Mimo odpadnięcia jestem dumny z chłopaków i na pewno możemy chodzić z podniesioną głową. Przed tym meczem nikogo nie trzeba było motywować. Nigdy wcześniej nie sądziłem, że te rozgrywki mogą dostarczyć aż tylu emocji. Rywalom gratuluje wygranej, a my skupiamy się na lidze.