– Jeżeli postawa zawodników w każdym meczu będzie tak wyglądać jak dziś to będę zadowolony. Na papierze jesteśmy słabsi od Lecha, ale przeciwstawimy się wolą walki, agresywnością, ambicją. Wiedzieliśmy, że zawodnicy ofensywni Lecha będą dla nas groźni. Nie mogę być niezadowolony z gry chłopaków – mówił po meczu Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia.
– Nie było do tej pory rywala, którego mielibyśmy tak dobrze rozpracowanego jak Lecha. Chcieliśmy grać blisko siebie w środkowej strefie i to nam się udawało. W ofensywie swoją siłę oparliśmy na dynamicznych skrzydłowych. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć bramki na początku drugiej połowy, bo jestem przekonany, że potrafilibyśmy utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końca – zauważył szkoleniowiec.
– Niewykorzystane sytuacje mogły się na nas zemścić w 87 minucie. Jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych, którzy dali z siebie wszystko – przyznał.