W zeszłym tygodniu Lech Poznań zremisował bezbramkowo z Termaliką. Mimo kilku klarownych sytuacji stwarzanych przez m.in. Szymka Pawłowskiego, Darka Formelli i Jana Bednarka nie udało się zdobyć gola. – Były sytuacje, ale kolejny raz nie potrafimy strzelić bramki. W obronie gramy dobrze, nie dopuszczamy do zbyt wielu sytuacji przeciwnika, ale kolejny raz naszą bolączką jest skuteczność – komentuje Tomasz Kędziora.
Prawy obrońca Lecha Poznań zdobył w tym sezonie bramkę oraz zaliczył asystę. W Niecieczy również miał szansę pokonać Krzysztofa Pilarza. Czy jest zadowolony ze swojej gry? – Dążę do jak najlepszej formy, ale nie chcę siebie oceniać, jestem częścią drużyny, a drużyna nie wygrywa, więc nie jest za dobrze.
W niedzielę Kolejorz podejmie na własnym boisku Piast Gliwice. Dla zespołu prowadzonego przez trenera Necka będzie to trzecie spotkanie w ciągu tygodnia. Czy zmęczenie Gliwiczan może okazać się dla Lecha atutem? – Każdy piłkarz chce grać jak najczęściej. Wolimy mecze, niż ciągle trenować. Każde spotkanie to dla nas święto i nie wiem czy to będzie atut czy nie. Jest jeszcze kilka dni do meczu z nami, więc pewnie nie będzie większej różnicy. Jak my graliśmy trzy razy z rzędu, w Kielcach, z Podbeskidziem i Cracovią to ja najlepiej czułem się w meczu z Cracovią, więc nie ma to większej różnicy – mówi obrońca.
Po pojedynku z piastunkami nastąpi przerwa w lidze na mecze reprezentacji. Tomasz Kędziora został powołany do kadry U21 na towarzyskie spotkanie z Węgrami. Czy traktuje je tylko jako mecz towarzyski czy jako jeden z ostatnich sprawdzianów przed zbliżającymi się ME? – Pewnie będzie jeszcze kilkanaście meczów towarzyskich, ale podchodzę do każdego ze spotkań reprezentacji tak samo. Jest to dla mnie wielka duma, że mogę reprezentować kraj i bardzo się z tego cieszę. Nie ma jednak co wybiegać dalej niż na mecz z Piastem. Tylko to się teraz liczy i tylko tym się zajmujemy. Nie ma co zaprzątać sobie głowy tym, co będzie później – kończy Kędziora.