Na pomeczowej konferencji w czwartek trener Skorża przyznał, że występ Tomasza Kędziory w dzisiejszym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania. Tymczasem młody obrońca rozegrał pełne 90 minut przeciwko Śląskowi Wrocław.
W czwartkowym meczu przeciwko Jagiellonii Tomasz Kędziora musiał opuścić boisko po pierwszej połowie. Powodem była kontuzja młodego piłkarza. Na konferencji trener Skorża przyznał, że występ Kendiego we Wrocławiu stoi pod znakiem zapytania – Zagrałem cały mecz, a to dzięki fizjoterapeucie, który mi pomógł. Bardzo mu dziękuję, że włożył tyle pracy i mogłem dzisiaj zagrać – powiedział po meczu Kędziora. – Ciężko mi jednak powiedzieć, jaki dokładnie był to uraz. Chodziło o kostkę, ale najważniejsze, że udało się ze wszystkim uporać do meczu – przyznał, zapytany o rodzaj kontuzji.
Zarówno w czwartek, jak i dzisiaj lechici bardzo szybko strzelili gola, by roztrwonić swoją przewagę i ostatecznie zremisować – Nie wiem co się dzieję. Straciliśmy bramkę w głupi sposób. Popełniliśmy kilka błędów, a oni wykorzystali dobrą sytuację – twierdzi. – Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, gramy konsekwentnie.
Czy powodem takiej gry mógł być fakt, że podopieczni Macieja Skorży w czwartek zagrali 120 minut w Pucharze Polski – Ja zagrałem tylko 45 minut, ale czułem się bardzo dobrze.
Już w piątek poznaniaków czeka kolejny mecz ligowy. Do Poznania przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała – Mamy krótki czas na regenerację, ale znacznie dłuższy niż od meczu z Jagiellonią do dzisiaj. Myślę, że to nam w zupełności wystarczy do tego, by się dobrze zregenerować – mówi. – Każdy rywal jest trudny i musimy się do tego spotkania jak najlepiej przygotować – kończy.