Tomasz Kędziora wrócił do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. W jakiej jest formie i co powiedział po wczorajszym meczu? Zapraszamy do lektury
We wczorajszym spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław po długiej przerwie spowodowanej kontuzją do gry powrócił Tomasz Kędziora. – Ja się cieszę z tego że jestem zdrowy i mogę grać piłkę, a co do oceny to ja od tego nie jestem tylko trener i dziennikarze – przyznał tuż po meczu
Ostatni mecz w jakim zagrał miał miejsce na jesień przeciwko Pogoni Szczecin, kiedy to Kolejorz uległ na własnym boisku 1:2 Pogoni Szczecin. – Zagrałem ostatni raz we wrześniu, to była bardzo długa przerwa od meczu ligowego. W grudniu już trenowałem normalnie z drużyną i ciężko przepracowałem okres przygotowawczy.
Już za kilka dni trener reprezentacji U21 ogłosi powołania do kadry młodzieżowej. Młodego obrońcę zawsze przed zgrupowaniami kadry nękały kontuzje. Teraz wydaje się być już wszystko w porządku. – Mam nadzieję, że pech jest już za mną i będę mógł się pokazać z dobrej strony.
Mimo, że Śląski Wrocław spisuje się w tym sezonie poniżej oczekiwań i obecnie znajduje się w grupie spadkowej wczorajsze spotkanie do łatwych nie należało. – W naszej lidze każdy mecz jest trudny. Przyjechał Śląsk Wrocław, a to przecież moim zdaniem bardzo dobra drużyna, która postawiła nam trudne warunki, ale daliśmy radę i to jest najważniejsze.
W następnym meczu z powodu żółtych kartek pauzować będzie Barry Douglas, Łukasz Teodorczyk oraz Karol Linetty. – Myślę, ze są chłopacy, którzy dzisiaj nie grali i też będą chcieli się pokazać z jaki najlepszej strony trenerowi i oni tez mogą pociągnąć nasz zespół – kończy Kędziora