We wczorajszym meczu reprezentacja Polski do lat 21 zremisowała z drużyną Węgier 1:1. Wyrównującego gola goście zdobyli w doliczonym czasie gry. – Mieliśmy bardzo dużo sytuacji do tego, aby wygrać ten mecz, strzelić bramkę na 2:0, ale tego nie zrobiliśmy. Węgrzy w ostatniej sytuacji doprowadzili do remisu. – mówi kapitan kadry, Tomasz Kędziora.
Drużyna gości nie wywalczyła sobie jeszcze miejsca gwarantującego udział w przyszłorocznych młodzieżowych Mistrzostwach Europy. – To niezły zespół, postawili nam trudne warunki i dlatego zremisowaliśmy to spotkanie – komentuje lechita.
Mecz odbył się w Lublinie, jednym z miast, które jest organizatorem Mistrzostw Europy w 2017 roku. Jak piłkarze czują się na tym obiekcie? – Następne spotkania gramy w Gdyni, Bydgoszczy i Tychach. Fajny jest stadion w Lublinie, odpowiada nam. Szkoda, że dziś nie udało się wygrać, bo były ku temu okazje. Nie ma co się załamywać, była to całkiem dobra gra z naszej strony i jest to dobry prognostyk na przyszłość.
Do turnieju zostało nieco ponad 280 dni. Czy piłkarze czują już atmosferę wielkiego, sportowego wydarzenia? – Jest 10 miesięcy do mistrzostw i wszyscy jesteśmy coraz bardziej skoncentrowani. Skupiamy się na tym, żeby jak najlepiej trenować i wygrywać spotkania przygotowawcze, ale teraz te wyniki nie są najważniejsze. Ważne żebyśmy na turnieju wygrywali mecze.
W zeszłym tygodniu w Lechu nastąpiła zmiana na stanowisku trenera. Przebywający w tym czasie na obozie w Arłamowie piłkarze Kolejorza nie zdążyli jeszcze poznać nowego szkoleniowca. – Trenowaliśmy ciężko na zgrupowaniu. Wracamy do klubu i walczymy o miejsce w składzie żeby zagrać już w meczu z Pogonią.
Na odpoczynek po spotkaniu z Węgrami zawodnicy nie mają zbyt wiele czasu, bowiem już w niedzielę czeka ich pojedynek z drużyną ze Szczecina. – Jesteśmy profesjonalnymi zawodnikami i myślę, ze tyle dni ile zostało do meczu z Pogonią wystarczy nam ze spokojem,żeby się przygotować. – kończy Kędziora.