Marcin Kamiński ponoć wyraził chęć transferu do Legii Warszawa. Kibole Lecha jednak zareagowali na te doniesienia prasowe, nawet jeśli nie doszło jeszcze do złożenia oferty piłkarzowi „Kolejorza”. Zawczasu.
„Kamiński! – Co? – Legia, to stara…” – śpiewali przed meczem ze Śląskiem Wrocław sympatycy Lecha Poznań, którzy pojawili się we wczorajsze popołudnie na stadionie we Wrocławiu.
W styczniu z Lecha do Legii przeszedł Bartosz Bereszyński, czym zirytował, delikatnie mówiąc, sympatyków w zespołu z ulicy Bułgarskiej. Ci bardzo uczuleni na transfery do drużyny „Wojskowych” dość szybko przypomnieli Kamińskiemu, którego sprowadzeniem zainteresowany jest zespół Legii, że to nie będzie dla niego dobry wybór.
Sytuacja jest o tyle ciekawsza, że „Kamyk” to podstawowy zawodnik Lecha Poznań, z którym Mariusz Rumak wiąże duże nadzieje. Młody obrońca, któremu kontrakt wygasa w czerwcu 2015 roku jest wodzony na pokuszenie przez przedstawicieli Legii wysokim kontraktem. W Poznaniu wciąż zarabia niewiele, ponieważ obowiązuje go kontrakt zawodowy, który podpisał, gdy został włączony do pierwszego zespołu. Może to dobra okazja do tego, żeby zaproponować mu lepsze warunki finansowe? Bo o ile stratę Bereszyńskiego w Poznaniu można było pod względem sportowym przeboleć, o tyle odejście Kamińskiego będzie sporym osłabieniem Lecha.