Jacek Kiełb wypożyczony z Lecha do Korony Kielce, odżył po powrocie do swojego poprzedniego klubu. Przed tygodniem asystował przy jednej z bramek w meczu przeciwko Śląskowi Wrocław, a wczoraj zdobył jedyną bramkę w spotkaniu z Lechią Gdańsk. To trafienie spowodowało, że Korona utrzymała się na pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy.
23-letni piłkarz udowadnia, że mimo braków o których mówi Jose Mari Bakero, jest piłkarzem gotowym do gry w czołowym na chwilę obecną zespole ligi. W Lechu jednak nie ma dla niego miejsca nawet na ławce rezerwowych i w ostatnich tygodniach „Ryba” miał problem, aby dostać się do osiemnastki meczowej.
W Koronie do tej pory zagrał w dwóch meczach i w obu miał kluczowe znaczenie dla swojego zespołu, a także końcowego rezultatu. Więc, jak będzie Panie Jose? Kiełb wróci do Lecha zimą i dostanie jakąkolwiek szansę w meczu ligowym, bo takiej warto podkreślić w tym sezonie nie otrzymał w Poznaniu?
Wydaje nam się, że jeśli pomocnik utrzyma swoją dyspozycję, a o jego dobrej formie pisaliśmy już przed sezonem, to wypożyczenie może być błędem ze strony sztabu szkoleniowego Lecha.