Jacek Kiełb zagrał wczoraj bardzo dobre zawody w barwach Lecha w pierwszym letnim sparingu, jakie zaplanował sztab szkoleniowy. – Staramy się robić już to, co nam narzuca trener, ale przed nami cały czas wiele pracy – przyznaje w rozmowie z LechNews.pl pomocnik „Kolejorza”.
Teraz podopieczni Jose Mari Bakero będą pracować nad taktyką oraz ustawieniem zespołu. Już podczas meczu z Zagłębiem widać było nowy pomysł na grę. W pierwszej połowie ofensywnie ustawiony tercet Tonew (Kiełb) – Rudnevs – Wilk, w drugiej z kolei gra w systemie z jednym wysuniętym napastnikiem.
– Czeka nas teraz obóz, dużo treningów i pracy nad taktyką. W tej chwili staramy się grać to, co byśmy chcieli, ale wiadomo, że wiele jeszcze nie wychodzi. Na razie wygląda to nieźle pod względem siłowym, choć gramy cały czas na jakimś zmęczeniu – ocenia „Ryba”.
W sobotę piłkarze wyjadą na obóz do Bawarii, który będzie miał decydujące znaczenie, jeśli chodzi o wyjściowy skład zespołu. – W sparingach walczymy o skład, trener ocenia nas i wystawia nam noty. Teraz my walczymy o jedenastkę, każdy o to walczy, na treningach i na sparingach – zaznacza Kiełb.
– Ja nigdy się nie poddaje, będę walczył do końca o miejsce w składzie. Nie spuszczę głowy, jestem zdrowy i wierzę, że tak już zostanie – dodaje po chwili.