Jacek Kiełb, wypożyczony z Lecha Poznań, w meczu Korony Kielce z GKS-em Bełchatów dostał czerwoną kartkę. Pomocnik wpierw faulował Zlatko Tanevskiego, a kilka minut później wdał się w bójkę pomiędzy zawodnikami obu drużyn i otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Duże pretensje do piłkarza miał po spotkaniu Leszek Ojrzyński. – Niestety głupota jednego z moich zawodników spowodowała, że musieliśmy grać w dziesięciu. To jest drużyna. Jeśli ktoś zawini i popełni błąd, a to był duży błąd, to następni muszą pracować za niego – przyznał na konferencji po meczu.