– Zakładaliśmy, że powierzymy trenerowi Rumakowi prowadzenie pierwszej drużyny. Negocjując już z nim warunki powrotu powiedzieliśmy mu, że taka szansa istnieje, choć nie spodziewaliśmy się, że nastąpi to tak szybko – przyznał w rozmowie z LechTV, Karol Klimczak.
Prezes Lecha podkreślił także, że decyzja o zwolnieniu Jose Mari Bakero była konsekwencją niezrealizowania celu postawionego mu przez władze klubu zimą. – Rozmawialiśmy po zakończeniu rundy jesiennej z trenerem Bakero i powiedzieliśmy, że jego praca będzie monitorowana, a rezultaty pierwszych meczów miały zadecydować o jego przyszłości. Niestety dwa pierwsze mecze przegraliśmy, więc decyzja mogła być tylko jednoznaczna – zaznaczył.
Kibice oraz władze klubu oczekują od klubu awansu do europejskich pucharów i takie zadanie stoi także przez Mariuszem Rumakiem. – Cele pozostają niezmienne. Podczas rozmowy z nowym trenerem oraz piłkarzami powiedzieliśmy, że jest to minimum awans do europejskich pucharów, zdobycie Pucharu Polski, aczkolwiek uważamy, że przy obecnych wynikach – uważa Karol Klimczak.
Prezes Lecha wierzy, że młody szkoleniowiec odniesie w klubie sukces i po zakończeniu sezonu będzie mógł przedłużyć z nim kontrakt. – Trener Rumak nie jest trenerem przypadkowym, nie szukamy innego trenera, nie został nim ze względu na jakieś nieudane negocjacje. Oczywiście, jeśli zrealizuje cele, to powierzymy mu także prowadzenie zespołu w kolejnym sezonie – mówił.