Lech, po czterech kolejkach,zajmuje drugie miejsce w tabeli rundy wiosennej. Przed nim jest tylko Wisła Kraków. „Kolejorz” zgromadził dziewięć punktów. Oczko mniej ma Śląsk Wrocław, który jest najbliższym rywalem mistrza Polski.
Gra drużyny prowadzonej przez Jose Mari Bakero pozostawia wiele do życzenia, ale trudno odebrać jej skuteczność. W rundzie wiosennej awansował on z 11. na 5. miejsce w lidze, mijając po drodze GKS Bełchatów, Górnik Zabrze i Koronę Kielce.
Lech wiosną zdobył sześć bramek. Tylko trzy zespoły strzeliły więcej: Wisła (8 bramek), Cracovia i Górnik Zabrze (7 bramek). Stracił ich również mało: zaledwie jedną i pod tym względem jest najlepszym zespołem polskiej Ekstraklasy na wiosnę.
Optymizmem napawać może również fakt, że w rozgrywkach ligowych „Kolejorz” na wiosnę, przed własną publicznością, nie przegrał, a odniósł dwa zwycięstwa: z Widzewem Łódź oraz Jagiellonią Białystok.
Celem Lecha jest jednak walka o czołową trójkę i awans do europejskich pucharów, a aby to osiągnąć potrzebujemy jeszcze kilku zwycięstw. Skuteczna, okraszona zdobyciem kolejnych punktów, gra może być powodem do awansu na upragnione trzecie, a może nawet wyższe miejsce. Piłka cały czas jest w grze, a na 11 kolejek przed końcem, strata do lidera wynosi tylko i aż 9 punktów.