– Każda porażka boli. Dzisiaj przyjechaliśmy na ciężki teren. Nie przegraliśmy w pierwszych dziewięciu kolejkach, teraz ona się przydarzyła, ale żyjemy dalej i trenujemy, aby dobrze przygotować się do następnego meczu, który mamy za tydzień – mówił po meczu Maciej Korzym, napastnik gości.
Korona Kielce jest zespołem grającym agresywnie, nie boją się walki w środku pola. – Agresywnie, to nie znaczy brutalnie. Podchodzimy blisko do przeciwnika, żeby czuł naszą presję, ale nie chcemy zrobić krzywdy rywalowi – zauważył piłkarz. – Lech też miał kilka ostrych zagrań i nikt nie mówił, że Lech gra brutalnie. Walczymy, mamy swój charakter i kolektyw, który nie odpuszcza w żadnym meczu. Nie można mówić, że jedynie kopiemy po nogach – dodał.
W pierwszej połowie sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja, w której Paweł Sobolewski uderzył Luisa Henriqueza. – Za uderzenie w twarz jest żółta kartka? Albo daje czerwoną, albo w ogóle. Robertowi Małkowi życzę powodzenia i dalszych sukcesów na arenie międzynarodowej – skomentował występ sędziego Korzym.