Reprezentacja Polski do lat 21 zremisowała wczoraj 2:2 z równolatkami ze Szwecji. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Dawid Kownacki, asystując przy golu Łukasza Monety i wykorzytsując rzut karny.
Polacy już w szóstej minucie wyszli na prowadzenie, ale przed większą część meczu przegrywali 1:2. W końcówce z rzutu karmego wyrównał Dawid Kownacki. Dzięki temu biało-czerwoni wciąż liczą się w walce o wyjście z grupy z pierwszego miejsca. – Nie możemy cieszyć się z remisu, ale wciąż zostajemy w grze. W 90. minucie udało nam się wyrównać, co napawa nas otymizmem. Cały czas gramy o coś, więc kolejny mecz nie będzie meczem bez znaczenia – powiedział po meczu bohater spotkania.
– Każdy nasz rywal gra dobrze na poziomie europejskim, więc nie możemy sie spodziewać, że ktoś się podda, gdy straci bramke. Tak grała Słowacja i Szwecja. Strzelili nam bramki w najsłabszym momencie meczu. Podnieśliśmy się, pokazaliśmy charakter i strzeliliśmy bardzo ważnego gola.
W pierwszym meczu mistrzostw Kownaś musiał pauzować. Wszystko przez… nadmiar żółtych kartek zdobytych w mistrzostwach Europy u19. – Pogodziłem się z tym. Miałem mniej czasu, by pokazać się trenerowi i oddać drużynie. Starałem się ile mogłem i na tyle ile było mnie stać – dodał Kownaś.