Niedziela 6 marca, godzina 18:00 Inea Stadion w Poznaniu. To właśnie wtedy Lech podejmie Cracovię, która obecnie plasuje się na trzecim miejscu. Cracovia w tym sezonie to zespół, po którym nikt by się nie spodziewał tak dobrej gry. I chociaż ostatnie sześć meczów zarówno w wykonaniu Lecha, jak i Cracovii to zdobyte 9 punktów z możliwych 18, to i tak do krakowskiego klubu lechitom brakuje 9 oczek.
Po środowym meczu z Górnikiem Zabrze Lech musi powoli myśleć, że ich słabszy okres już się skończył. Podopieczni trenera Urbana w końcu zagrali na zero z tyłu, czego nie udało się dokonać od początku roku. Lech ostatnio zdobył trzy punkty, ale i Cracovia wygrała spotkanie, które przejdzie do historii. Podopieczni trenera Zielińskiego pokonali na wyjeździe Ruch Chorzów, a nie udawało się to im od ponad 60 lat.
Trener Urban na przedmeczowej konferencji prasowej zaznaczał, że drużyna z Krakowa bardzo dobrze gra z kontry i to właśnie na to jego podopieczni muszą uważać: Nie mam recepty na Cracovię. Grają dobrze z kontrataku i to na pewno trzeba wykluczyć. Dobrze grają też pozycyjnie i dysponują szybkim atakiem. Kapustka i Jendrisek to zawodnicy dobrzy pod względem szybkościowym. Ogólnie grają piłkę krakowską, czyli techniczną, z dużą ilością krótkich podań, z podaniami prostopadłymi. My musimy być na to bardzo uważni, że im na to za bardzo nie pozwolić. Musimy odpowiedzieć na grę Cracovii, a jeśli się to nie uda, to na pewno będziemy mieć problemy z kreowaniem sytuacji podbramkowych – mówił trener Urban.
Mecz z Górnikiem był pierwszy w tym roku, w którym obrona stanęła na wysokości zadania i nie straciła żadnej bramki. Zastanawia jednak to, że trener Urban nadal myśli o graniu na trzech obrońców: To ustawienie zawsze będzie w zasięgu ręki, żeby coś zmienić. Dobrze, że to ćwiczymy i wiemy, że jest taka możliwość gry. Może być zmiana systemu, bo ktoś dostanie kartę, przytrafi się drobny uraz i będziemy zmuszeni do takiej gry – mówił Urban.
Do pierwszej drużyny już na stałe wszedł Kamil Jóźwiak. Ten 17-letni zawodnik w ostatnich meczach mógł liczyć na chociaż kilkunastominutowe wejście na plac gry i ogrywanie się z Ekstraklasą. Jak na razie nie jest to jeszcze piłkarz, który może wejść na pełne 90 minut, co nie oznacza, że nie może zagrać w pierwszej jedenastce: Jeśli Kamil jest gotowy na to, by zagrać połowę meczu, to znaczy, że może zagrać też od pierwszej minuty. Dla mnie to nie jest problem. Nie wykluczam takiej alternatywy, bo może on zagrać na prawej pomocy – zakończył trener Lecha Poznań.