W pierwszej grze kontrolnej Lech Poznań pokonał 3:1 Flotę Świnoujście. Gole dla Lecha zdobyli Hubert Wołąkiewicz z rzutu karnego oraz Bartosz Ślusarski i Siergiej Kriwiec. Dla gości do siatki trafił Ensar Arifović. W piątek piłkarze „Kolejorza” zagrają z Arką Gdynia i będzie to ostatni sprawdzian przed meczem z Żetysu Tałdykorgan w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy.
Trener Mariusz Rumak w dzisiejszym meczu nie zdecydował się na skorzystanie z usług Marcina Kamińskiego i Luisa Henriqueza. Obaj po zakończeniu sezonu wyjechali na zgrupowania reprezentacji i niedawno wrócili do treningów. Inny los spotkał Aleksandara Tonewa. Bułgar pojawił się w wyjściowym składzie Lecha.
Na prawej stronie formacji defensywnej „Kolejorza” zagrał przymierzany na tę pozycję Mateusz Możdżeń, a po drugiej stronie Jarosław Ratajczak, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Olimpii Grudziądz.
Pierwszą groźną akcję w tym meczu przeprowadzili piłkarze Lecha Poznań. W 11. minucie dwójkową akcją popisali się Siergiej Kriwiec i Gergo Lovrencics. Ten pierwszy podał na wychodzącego na wolne pole na nowego zawodnika „Kolejorza”, który wyłożył piłkę Białorusinowi, a ten długo nie zastanawiał się i uderzył piłkę, która zmierzała tuż pod poprzeczkę bramki Floty. Pierwszoligowca od straty gola uratował instynktowną paradą Dominik Kisiel.
W odpowiedzi niezłym strzałem popisał się Daniel Chyła. Futbolówka po jego próbie nieznacznie minęła poprzeczkę bramki strzeżonej przez Krzysztofa Kotorowskiego. Flota momentami starała się zaskoczyć dość eksperymentalnie zestawioną formację defensywną, ale mimo kilku błędów obrony Lecha rywale nie mieli wielu możliwości, aby to uczynić.
W 23. minucie w polu karnym faulowany był Gergo Lovrencics, a chwilę później jedenastkę na bramkę zamienił Hubert Wołąkiewicz. Dwie minuty później Lech mógł podwyższyć, kiedy po bardzo dobrym dośrodkowaniu Mateusza Możdżenia piłkę głową do siatki mógł skierować Aleksandar Tonew, ale nieznacznie się z nią minął.
Jeszcze przed przerwą kolejną okazję mieli zawodnicy pierwszoligowej Floty. W pole karne piłkę wrzucał Salomon Nawo, a Michela Ncho uprzedził Manuel Arboleda i wybił piłkę na rzut rożny. Po chwili sytuację musiał wyjaśniać znów Kolumbijczyk, gdy piłka po centrze z narożnika boiska znalazła się na 5 metrze przed bramką Krzysztofa Kotorowskiego.
Po przerwie na boisku pojawiło się dwóch zawodników, których umowy z Lechem wygasają z końce czerwca. Ich wejście znacznie ożywiło grę „Kolejorza”. Wspólnie z Dimitrijem Injacem środek pola zdominował Ivan Djurdjević. Dwójka doświadczonych Serbów uspokoiła i ustabilizowała sytuację na boisku.
Od tego momentu Lech zaczął dominować na boisku. Swoje okazje do zdobycia bramki mieli Aleksandar Tonew oraz Bartosz Ślusarski. Bułgar w 58. minucie mocno bił piłkę z narożnika boiska. Ta minęła obrońców Floty Świnoujście i zaskoczyła bramkarza gości, który musiał interweniował na raty. Na jego błąd z tyłu czyhał już Bartosz Ślusarski. Po kilku sekundach na podanie w tempo zdecydował się Szymon Drewniak, który wypatrzył Bartosza Ślusarskiego, ale napastnik Lecha został uprzedzony przez defensora Floty.
W 64. minucie kapitalną akcję na zdobycie bramki mieli Lechici. Luis Henriquez wpadł w pole karne, wyłożył piłkę Bartoszowi Ślusarskiemu, który nie trafił w piłkę. Do futbolówki dopadł jeszcze Siergiej Kriwiec, który uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć Dominika Kisiela.
W 71. minucie ładnym uderzeniem popisał się Krystian Pieczara, ale pewnie interweniował Krzysztof Kotorowski. Po chwili piłkę na połowie przeciwnika przejął Szymon Drewniak, który wypatrzył dobrze Dimitrije Injaca. Serb zagrał do Vojo Ubaparipa, ale napastnik Lecha nie zaskoczył swoją próbą golkipera gości.
Flota mogła w 74. minucie wyrównać. Jeden z zawodników głową zagrał piłkę do Krystiana Śpiączki, który wpadł w pole karne i po strzałem przy słupku chciał zaskoczyć bramkarza Lecha, lecz doświadczony bramkarz wyczuł intencje przeciwnika i dobrze interweniował. Chwilę później problemy z powstrzymaniem Kuby Shalamberidze, którego Lechici faulem powstrzymali tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł Radosław Jasiński, ale uderzył wysoko nad bramką.
Na nieco ponad 10 minut przed końcem meczu na fatalnym błędzie Radosława Jasińskiego skorzystał Bartosz Ślusarski. Obrońca Floty chciał podać piłkę głową do swojego bramkarza, ale intencje swoje przeciwnika wyczuł napastnik Lecha, który przelobował Dominika Kisiela i podwyższył wynik meczu.
W 83. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się jeszcze Kuba Shalamberidze i z trudem interweniował Krzysztof Kotorowski. W kolejnej akcji z drugiej strony boiska Bartosz Ślusarski centrował piłkę wprost na głowę Siergieja Kriwca, ale Białorusin uderzył niedokładnie.
To jednak nie był koniec emocji na obiekcie przy ul. Leśnej we Wronkach. W 87. minucie bardzo dobrym strzałem popisał się Ensar Arifović, piłkę instynktownie odbił Krzysztof Kotorowski, ale ta trafiła wprost w rękę Adriana Cieślaka i sędzia podyktował rzut karny. Ten na jedenastkę zamienił Ensar Arifović i było już 2:1.
Taki wynik jednak nie utrzymywał się długo. Po chwili w pole karne Floty zagrał Bartosz Ślusarski, tam znalazł się Siergiej Kriwiec, który efektownym uderzeniem przelobował bramkarza gości i ustalił wynik meczu na 3:1.
LECH POZNAŃ – FLOTA ŚWINOUJŚCIE 3:1
BRAMKI: `24 Wołąkiewicz (k), `79 Ślusarski, `90 Kriwiec – `88 Arifović (k)
LECH: Kotorowski – Możdżeń (46. Kikut) , Arboleda (60. Kamiński), Wołąkiewicz (46. Cieślak), Ratajczak (60. Henriquez) – Tonew (60. Ubiparip), Drygas (46. Djurdjević), Trałka (46. Injac), Kriwiec (32. Drewniak), Lovrencics (60. Kriwiec) – Ubiparip (32. Ślusarski)
FLOTA: Kisiel – Zalepa (54. Bielecki), Kieruzel (46. Rygielski), Petrich (46. Jasiński) , Niewiada (80. Ostalczyk) – Chyła (46. Pieczara), Nnamani (70. Śpiączka), Mawo (46. Shalamberidze), Kalinowski (46. Fryc) – Yoo (46. Arifović), Ncho (46. Testowany I)
Sędzia: Szymon Lizak (Poznań)