Zimowa aura, która towarzyszyła piłkarzom od samego początku spotkania dała się im szybko we znaki. Zawodnicy obu drużyn starali się grać szybką piłką, unikając dużej liczby kontaktów. Często decydowali się na długie podania, bądź to do napastników, bądź skrzydłowych, którzy starali się stworzyć zagrożenie pod bramkami.
W 4. minucie na pierwsze uderzenie zdecydował się Artjoms Rudnevs, którego szczególnie w pamięci mieli piłkarze „Starej Damy”. Ta próba była jednak niecelna. Cztery minuty później ciekawie było pod bramką Kotorowskiego, ale strzał Marchicio był nieudany. W 12. minucie oszalały trybuny przy Bułgarskiej. Semir Stilić wykonywał rzut rożny, a głową do bramki gości trafił Artjoms Rudnevs.
Chwilę później znów w roli głównej był Łotysz. Kolejny raz zdecydował się na strzał głową, ale tym razem minimalnie przestrzelił. Po stracie bramki Juventus nie potrafił przeprowadzić jednej składnej akcji. Dopiero w 22. minucie Iaquinta pokazał się na czystej pozycji, zagrać do niego chciał Del Piero, ale podanie przeciął niezwykle pewny dzisiaj Arboleda.
Chwilę później głową zaskoczyć „Kotora” chciał Bonucci, ale jego strzał nad poprzeczką przerzucił golkiper mistrza Polski. Z czasem pogoda na stadionie była coraz trudniejsza, a grze towarzyszyła zdecydowanie większa liczba przypadkowych zagrać. W 32. minucie z dobrej strony pokazał się Del Piero. Uderzył on z rzutu wolnego wykonywanego z trzydziestu metrów. Kotorowski „wypluł” przed siebie tę niezwykle trudną piłkę, dopadł do niej Bonucci, ale i jego strzał obronił bramkarz Lecha.
Po bardzo dobrych 25 minutach w wykonaniu „Kolejorza” to Juventus zaczął przejmować inicjatywę, a Lech zdawał się na szybkie kontrataki. W 40. minucie spotkania Krasić minął Luisa Henriqueza, wpadł w pole karne, zagrał do Pepe, ale jego strzał minął bramkę. Chwilę później na indywidualną akcję zdecydował się Krasić. Serb uderzył z narożnika pola karnego, ale i w tej sytuacji pewnie zachował się Kotorowski.
Drugą połowę znów lepiej zaczęli gospodarze. Kolejny raz w dobrej sytuacji znalazł się Rudnevs, jednak jego strzał na bramkę Manningera był niecelny. Po chwili dobrą akcję wyprowadził Stilić. Zagrał do Peszko, ale pomocnik Lecha przegrał pojedynek biegowy z Traore.
I tym razem z upływem czasu narastały ataki „Starej Damy”. Podopieczni Jose Mari Bakero zdawali się tylko na akcje z kontrataku. Taką w 62. minucie przeprowadził Marcin Kikut. Minął on obrońców gości, ale strzelił obok słupka. Osiem minut później groźnie było pod bramką Lecha. Krasić minął lewego obrońcę „Kolejorza” wrzucił futbolówkę w pole karne, na strzał zdecydował się Del Piero, ale strzał napastnika gości był minimalnie niecelny.
Trzy minuty później aktywny po wejściu na boisko Kikut starał się zaskoczyć Manningera uderzeniem z dalszej odległości, ale bramkarz Juventusu w tej sytuacji zachował się pewnie. Kilka minut później na podobną próbę zdecydował się Del Piero, ale jego strzał minął bramkę.
Z upływem czasu piłkarze „Kolejorza” cofnęli się do defensywy, w której pod koniec spotkania brali udział wszyscy gracze mistrza Polski. Taka gra jednak nie przyniosła skutku. W 84. minucie Del Piero wypuścił Iaquintę, który strzałem po ziemi pokonał Kotorowskiego. Po utracie bramki „Stara Dama” zaatakowała jeszcze odważniej. Lechici jednak wybijali piłkę, jak najdalej od własnej bramki.
W 90. minucie spotkania zadrżały serca kibiców Lecha. Pod polem karnym faulował Wojtkowiak, a rzut wolny wykonywał Del Piero. Zagrał on na 5. metr, gdzie głową uderzał jeden z graczu „Starej Damy”, a na poprawkę zdecydował się Libertazzi. W tej sytuacji bardzo dobrze zachował się „Kotor”, który wyczekał i pewnie złapał piłkę.
Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Ze względu na korzystny rezultat w drugim spotkaniu grupy A, mimo remisu w dzisiejszym spotkaniu mistrz Polski zapewnił sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek. Do rozegrania w fazie grupowej pozostało jeszcze jedno spotkanie, którego wagą jest miejsce z jakiego w losowaniu będą brali udział piłkarze Lecha.
Lech Poznań – Juventus Turyn 1:1 (1:0)
Bramki: Rudnevs ’12′ – Iaquinta ’84
Lech Poznań: Kotorowski – Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez – Peszko, Injac, Djurdjević, Kriwiec (54. Kikut), Stilić (82. Kamiński) – Rudnevs (61. Możdżeń).
Juventus Turyn: Manninger – Camilleri, Bonucci, Chiellini, Traore (80. Libertazzi) – Krasić, Sissoko (75. Melo), Marchisio, Pepe (66. Lanzafame) – Del Piero, Iaquinta.