Dziś, o 15:30 Lech Poznań zmierzy się z Koroną Kielce w ramach 19. kolejki Lotto Ekstraklasy. Będzie to ostatni mecz przy Bułgarskiej rozegrany w tym roku.
Oba zespoły będą chciały zrehabilitować się za ostatnie ligowe spotkania. Korona przegrała w Gliwicach z Piastem 0:1, a Kolejorz z Jagiellonią w Białymstoku 1:2. Podopieczni Macieja Bartoszka zajmują obecnie dziesiąte miejsce w tabeli mając 23. punkty, a zawodnicy Nenada Bjelicy plasują się na piątym miejscu w Lotto Ekstraklasie posiadając na swoim koncie 28. oczek.
W sierpniu, w Kielcach rywalizacja grających dziś drużyn zakończyła się zwycięstwem Korony aż 4:1. Honorową bramkę dla lechitów zdobył wówczas Marcin Robak.
Bilans spotkań rozegranych z żółto-czerwonymi przemawia na korzyść Lecha. W 23. pojedynkach Ekstraklasy wygrali aż jedenaście razy, zremisowali 8, a tylko cztery razy lepsi okazali się dzisiejsi goście. Co ciekawe, poznańska Lokomotywa nie przegrała z Koroną Kielce przy Bułgarskiej ani razu.
Na boisku na pewno nie zobaczymy dziś Macieja Makuszewskiego oraz Nickiego Bille. – Maciej zszedł w ostatnim meczu z kontuzją żebra, co wyklucza go z gry do końca roku. Do gry gotowy nie jest tez Nicki Bille Nielsen. Wiem, że powrót do formy jest trudny, ale mam nadzieję, że w jego przypadku będzie jak z dwoma pozostałymi napastnikami. Mieć trzech zdrowych napastników w formie to -luksus. – powiedział trener na przedmeczowej konferencji.
Dzisiejsze spotkanie będzie ostatnim przy Bułgarskiej dla Paulusa Arajuuriego i jego z pewnością na boisku zobaczymy. – Paulus zagra w niedzielę, dlatego że zachowywał się profesjonalnie i zawodowo. Dobrze mieć kogoś takiego w zespole, to dla trenera wielka przyjemność. Mogę o nim mówić w samych superlatywach, jest dobrej formie i zagra. – dodał Nenad Bjelica.
Przed rozpoczęciem spotkania odbędzie się uroczyste pożegnanie Fina. Wszyscy na Bułgarską!