Po fenomenalnym zwycięstwie nad Jagiellonią Kolejorz w kolejnym meczu u siebie odprawił z kwitkiem gdańską Lechię. Podopieczni Nenada Bjelicy pokonali lechistów 3:0. Bramki dla Lecha zdobywali Łukasz Trałka, Christian Gytkjaer oraz Darko Jevtić.
Do pierwszej groźnej sytuacji w tym spotkaniu doszło już w 5. minucie, kiedy to po prostopadłym podaniu od partnera z drużyny w kierunki bramki Jasmina Buricia uderzał Simeon Sławczew – na szczęście dla lechitów trafił w boczną siatkę. 3 minuty później w odpowiedzi to lechici oddali celny strzał na bramkę Dusana Kuciaka. Jego autorem był stoper Nikola Vujadinović – został on jednak pewnie wychwycony przez golkipera gości. Kolejorz potwierdził swoją przewagę wychodząc na prowadzenie już w 16. minucie. W drugim meczu z rzędu do siatki rywala trafił Łukasz Trałka. Tym razem uczynił to strzałem z woleja z okolic jedenastego metra pola karnego Lechii. Spotkanie to układało się dla lechitów niezwykle pechowo – już do 30. minuty trener Nenad Bjelica zmuszony był do przeprowadzenia dwóch wymuszonych zmian z powodu kontuzji. Boisko musieli opuścić kolejno Mario Situm oraz Jasmin Burić. Jak by tego było mało tuż przed końcem pierwszej części spotkania z urazem murawę opuścił Mihai Radut. Przeciwności losu wydawały się nie przeszkadzać lechitom. Sędzia Daniel Stefański doliczył aż 7 minut i już na początku dodatkowego czasu podopieczni Bjelicy podwyższyli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Christian Gytkjaer, który pokonał Kuciaka po indywidualnym rajdzie.
Na drugą część meczu Lech wyszedł bez roszad w składzie – trzeba jednak wziąć pod uwagę, że szkolenowiec Kolejorza zmuszony był wykorzystać już komplet zmian. Nie minęło 10 minut drugiej połowy, a lechici już podwyższyli prowadzenie. Po akcji Radosława Majewskiego na lewym skrzydle do futbolówki w polu karnym Lechii dopadł Darko Jevtić. Szwajcarowi udało się zmylić dwóch rywali, po czym bliskiej odległości trafić do siatki. W dalszej fazie meczu przeważali gospodarze, jednak Lechia się nie poddawała i cały czas starała się zagrażać bramce strzeżonej przez Matusa Putnockiego. Po jednej z takich akcji celnie w ostrego kąta uderzał Grzegorz Kuświk, ale słowacki golkiper Lecha pewnie wyłapał ten strzał. W odpowiedzi szczęścia próbował także Majewski, lecz jego potężna bomba z okolic 20. metra także została wybroniona. Do końca spotkania żadna z drużyn już nie forsowała tempa i lechici bezpiecznie dowieźli trzybramkowe prowadzenie. Dla Kolejorza było to siódme zwycięstwo z rzędu na INEA Stadionie!
Lech Poznań – Lechia Gdańsk 3:0 (2:0)
Bramki: 16. Trałka, 45+7. Gytkjaer, 55. Jevtić
Żółte kartki: 4. Situm, 42. Dilaver – 37. Peszko, 54. Nunes, 59. Łukasik, 82. Chrzanowski
Lech: Burić (30. Putnocky)- Gumny, Vujadinović, Dilaver, Kostevych – Trałka, Gajos – Situm (18. Jevtić), Majewski, Radut (45. Jóźwiak – Gytkjaer
Lechia: Kuciak – Nunes, Nalepa, Chrzanowski, Stolarski (55. Mladenović) – Łukasik, Sławczew (75. Krasić)- Peszko, Lipski, Kuświk – M. Paixao (46. Borysiuk)