W najciekawiej zapowiadającym się meczu 22. kolejki Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów i głowy José Mari Bakero zdobył w 83. minucie Artjoms Rudnevs.
Od początku meczu do ataku rzucił się Lech. W 5. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Wilk, ale Skaba pewnie interweniował. Cztery minuty później z drugiej strony boiska faulowali legioniści, a do piłki podszedł Kriwiec. Tym razem futbolówka minęła linię bramkową.
Z czasem jednak podopieczni Macieja Skorży przejęli inicjatywę. W 13. minucie. Manu idealnie wyszedł zza obrony Lecha, ale próbował mijać Kotorowskiego i piłkę ostatecznie wybił Bosacki. Dwie minuty później, Chinyama próbował zaskoczyć bramkarza Lecha strzałem zza pola karnego, ale golkiper gospodarzy instynktownie interweniował.
W odpowiedzi Kriwiec zagrał pomiędzy dwóch defensorów Legii, wprost do Ślusarskiego, ale Skaba był szybszy od napastnika Lecha. W 25. minucie z autu piłkę wybijał Wojtkowiak, ta ostatecznie trafiła do Henríqueza, który uderzył w znajdujących się przed polem karnym zawodników, dobijać próbował Wilk, ale i jego próba okazała się niecelna.
Cztery minuty później Arboleda bardzo dobrze wyskoczył nad legionistami i oddał strzał nad bramką Skaby. Po chwili swojej szansy szukał Murawski uderzeniem z dystansu, ale i on przestrzelił. W 32. minucie lechici przeprowadzili składną akcję, a piłka ostatecznie trafiła pod nogi Mikołajczaka. Napastnik „Kolejorza” nie zdążył jej opanować i skutecznie interweniowali defensorzy gości.
W 33. minucie Kotorowski z trudem złapał głębokie dośrodkowanie Borysiuka, które okupił urazem. Kibice Lecha zadrżeli, ponieważ nie było pewne czy golkiper gospodarzy będzie mógł kontynuować grę. Po interwencji lekarzy doświadczony bramkarz wrócił na plac gry.
W 40. minucie ze skraju pola karnego groźnym uderzeniem, z prostego podbicia, popisał się Kriwiec. Futbolówka minimalnie minęła bramkę Skaby. Dwie minuty później świetną piłkę z lewej strony boiska w szesnastkę gości posłał Wilk, bardzo dobrze zgasił ją Białorusin, ale nie zdołał oddać strzału na bramkę. Do przerwy żaden z zespołów nie zdołał pokonać bramkarza rywala i na tablicy wyników cały czas widniał wynik 0:0.
Po wznowieniu gry znów Lech przejął inicjatywę, ale nie potrafił tego w żaden sposób wykorzystać. W 51. minucie Wojtowiak zatrzymał piłkę ręką i przerzucił piłkę na drugą stronę boiska. Tam faulowany był Ślusarski, ale piłkę przejął znajdujący się za nim Kriwiec. Zagrał do napastnika Lecha, ale ten uderzył wprost w Skabę.
Po chwili rzut wolny wykonywał Wilk, futbolówka trafiła pod nogi Djurdevicia, jednak Serb trafił obok bramki. W 56. minucie Kriwiec podawał do Rudnevsa, który pokonał golkipera gości, ale Łotysz był na milimetrowym spalonym i na Bułgarskiej nadal był remis.
Osiem minut później fatalny w skutkach błąd popełnił Bosacki. Nie trafił w piłkę, przejął ją Manú i wyszedł sam na sam. Kotorowski wybiegł z bramki i atakował futbolówkę wślizgiem, ale trafił przy tym Portugalczyka. Sędzia bramkarzowi gospodarzy pokazał żółtą kartkę i nakazał wznowić grę od rzutu wolnego.
Po chwili, w świetnej sytuacji znalazł się Murawski. Pomocnik „Kolejorza” minął w polu karnym jednego z rywali i mógł pokonać Skabę, ale jego strzał minął bramkę. W 68. minucie Radović wpadł w pole karne i uderzył nad poprzeczką.
W 78. minucie Legia poważnie zagroziła Lechowi. Najpierw, strzał Manu blokował Bosacki, a po chwili Vrdoljak po uderzeniu głową trafił w poprzeczkę. W 83. minucie stadion oszalał. Piłka po dośrodkowaniu Wilka trafiła do Arboledy, który głową zgrał ją do Bosackiego, ale kapitan Lecha nie trafił w nią. Tę sytuację wykorzystał Rudnevs, który z kilku metrów pokonał Skabę.
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:0
Bramki: Rudnevs ‘83
Żółte kartki: Kotorowski – Borysiuk, Vrdoljak, Astiz
Lech: Kotorowski – Wojtkowiak (75. Injac), Arboleda, Bosacki, Henríquez – Wilk, Djurdević, Murawski, Kriwiec, Mikołajczak (52. Rudnevs), Ślusarski (67. Kiełb)
Legia: Skaba – Rzeźniczak, Astiz, Choto, Wawrzyniak – Manú, Vrdoljak, Borysiuk (83. Cabral), Radović, Kucharczyk (75. Rybus) – Chinyama (75. Hubnik)