W tym sezonie Lech Poznań przegrał trzy spotkania. We wszystkich w żaden sposób nie umiał przeciwstawić się swojemu przeciwnikowi. Podopieczni Mariusza Rumaka, gdy już tracą bramkę jako pierwsi nie wygrywają.
Sytuacja, w której „Kolejorz” traci gola jako pierwszy w tym sezonie zdarzyła się w meczach z Chazarem Lenkoran, AIK Solna, Olimpią Grudziądz, Lechią Gdańsk oraz Jagiellonią Białystok. Tylko w przypadkach meczów z Chazarem Lenkoran i Olimpią Grudziądz po stracie bramki potrafili odpowiedzieć swoim trafieniem. W Lidze Europy zremisowali, a w Pucharze Polski, choć doprowadzili do wyrównania, ostatecznie przegrali.
Podopieczni Mariusza Rumaka w rozgrywkach ligowych nie tracą wiele bramek. Jednak gdy już to się dzieje, to bardzo często są to gole, które wpływają na ostateczny wynik spotkania. Jedynym wyjątkiem jest mecz z Polonią Warszawa, która choć trafiła gola wyrównującego, to musiała na Konwiktorskiej uznać wyższość gości.
W pozostałych trzech meczach Lechici zdobyli tylko jeden punkt, gdy na własnym boisku zremisowali 1:1 z Pogonią Szczecin. Mecze z Lechią i Jagiellonią zakończyły się zasłużonymi zwycięstwami rywali. Oba te mecze zakończyły się wygranymi 2:0.
Jednak problem z odrabianiem strat nie jest tematem świeżym. Z nim Lech mierzył się również w poprzednim sezonie. Tylko w jednym z sześciu meczów, w których „Kolejorz” stracił gola jako pierwszy, zdobył punkty. W spotkaniu w Kielcach, które Korona do przerwy prowadziła 2:0. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.