Lech Poznań pokona na własnym boisku Miedź Legnica 2:1. Bramki dla Kolejorza zdobywali Christian Gytkajer oraz Joao Amaral. Dla gości trafił Mateusz Szczepaniak.
Dobry początek Lecha potwierdzony bramką. Po ładnej i składnej akcji do siatki trafił Christian Gytkjaer, który to wymanewrował Mateusza Żyro i płaskim strzałem po ziemi otworzył wynik, Asystę w tej akcji zaliczył Joao Amaral. Portugalczyk był dość aktywny w ofensywie. W 24. minucie próbował swojego szczęścia strzelając zza pola karnego, jednak futbolówka wylądowała na słupku. Na więcej w pierwszej połowie Lecha nie było stać.
Podopieczni Ivana Djurdjevicia również dobrze zaczęli drugą część meczu. Już po upływie pięciu minut udało im się podwyższyć prowadzenie. Tym razem to Gytkjaer wyłożył piłkę Amaralowi na jedenasty metr, a Portugalczyk strzałem pod poprzeczkę umieścił ją w siatce. W dalszej fazie meczu lechici kontrolowali grę, raz po raz przeprowadzając niegroźne dla gości kontrataki. Jak się jednak okazało na boisku zrobiło się zbyt spokojnie co uśpiło Kolejorza. Miedzianom w 73. minucie udało się zdobyć bramkę kontaktową. Jej autorem był Mateusz Szczepaniak, który to pojawił się na murawie 180 sekund wcześniej. Gol Miedzi sprawił, że kibiców zgromadzonych przy Bułgarskiej czekała emocjonująca końcówka. Podopiecznym Ivana Djurdjevicia udało się jednak dowieźć zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego Jakubika.
Lech Poznań – Miedź Legnica 2:1 (1:0)
Bramki: 11. Gytkjaer, 50. Amaral – 73. Szczepaniak
Żółte kartki: 57. Łobodziński
Lech: Putnocky – Wasielewski, Janicki, Goutas, Kostevych – Makuszewski (89. Tomasik), Cywka (23. Radut), Tiba, Jóźwiak (83. Gajos) – Amaral, Gytkjear
Miedź: Sapela – Zieliński, Żyro, Bozić, Pikk – Borja, Purzycki, Barreno (20. Camara), Łobodziński – Ojamaa (70. Szczepaniak), Forsell (75. Piątkowski)