Wczoraj zakończyło się letnie okienko transferowe. Podczas niego „Kolejorz” nie szalał, zdecydował się na transfer dwóch piłkarzy do klubu. Więcej opuściło w tym czasie szeregi Lecha. Nie udało się wytransferować z klubu Tomasza Mikołajczaka, Grzegorza Kasprzika i Seweryna Gancarczyka, którzy mimo ofert nie zdecydowali się opuścić Poznania.
Właściciel Lecha po zakończeniu sezonu zapowiadał brak transferów, bądź jeden – Aleksandra Tonewa – w przypadku sprzedaży Semira Stilicia, który dostał zielone światło w kwestii poszukiwania sobie nowego klubu. Mimo wielu spekulacji i kilku ofert Bośniak nie zdecydował się na wyjazd.
Do ostatnich chwil klub nie wiedział czy piłkarz nie zdecyduje się na transfer, bowiem kilka dni temu pojawiło się zainteresowanie ze strony Vfl Wolfsburg. Pomocnikowi Lecha w czerwcu kończy się kontrakt i władze klubu czeka teraz trudne zadanie wynegocjowania warunków nowej umowy, w przeciwnym wypadku Stilić za rok odejdzie za darmo.
Ostatecznie jednak zdecydowano się na transfer perspektywicznego Bułgara – Aleksandra Tonewa. Piłkarza ściągnięto z CSKA Sofia za 400 tys. euro. 21-latek już w pierwszych meczach pokazał, że dysponuje dobrą techniką operacyjną piłki, lecz brakuje mu jeszcze boiskowej ogłady. Jose Mari Bakero będzie musiał popracować z zawodnikiem nad jego przygotowaniem taktycznym, a gdy on zrozumie wizję gry zespołu i zgra się z partnerami może być wzmocnieniem drużyny.
Wiele miejsca poświęcono także odejściu z Lecha Bartosza Bosackiego. Były kapitan Lecha dość niespodziewanie rozstał się z klubem, mimo tego, że otrzymał wcześniej ofertę nowego kontraktu. Ostatecznie do jego podpisania nie doszło. Wszystko wskazuje na to, że legenda „Kolejorza” odwiesi buty na kołku i nie będzie kontynuowała kariery.
Duże luki w defensywie klubu nie zmieniły podejścia Lecha do ewentualnego transferu obrońcy, mimo że w Miesbach testowano Bena Starostę. Ten nie przekonał do siebie trenera Bakero i ostatecznie, na kilka dni przed końcem sierpnia, trafił do Miedzi Legnica. Kontuzja Marcina Kikuta, a także Manuela Arboledy i Grzegorza Wojtkowiaka spowodowały, że zdecydowano się na podpisanie rocznej umowy z Marciano Brumą, który od początku czerwca nie był związany z żadnym klubem.
Z „Kolejorza” wypożyczono kilku młodych i perspektywicznych zawodników wśród których znajdują się Przemysław Frąckowiak, Dawid Smug czy Bartosz Bereszyński. Przed kilkoma dniami do Kielc na wypożyczenie wrócił również Jacek Kiełb. 23-letni piłkarz nie przekonał do siebie Jose Mari Bakero i nie otrzymał w tym sezonie szansy gry w ligowym meczu, więc zdecydował się skorzystać z propozycji i szansy gry, którą oferowała mu Korona.
Nadal nie wiadomo, jak zakończy się serial związany z trójką zawodników odsuniętych od pierwszego zespołu: Tomasza Mikołajczaka, Grzegorza Kasprzika i Seweryna Gancarczyka. Szkoleniowiec nie widzi dla nich miejsca w drużynie i mogli oni szukać sobie nowych klubów. Duże gaże jakie pobierają z kas nie zachęcają ich do transferu i mimo propozycji nie skorzystali oni z nich. Kasprzik miał oferty m.in. z Serie B, a także Zawiszy Bydgoszcz. Podobnie rzecz ma się z Gancarczykiem, który mógł wrócić na Ukrainę, bądź zagrać w I-ligowej Zawiszy. Co w tej sytuacji zrobi klub trudno powiedzieć, ale na pewno jego władze spotkają się z piłkarzami na spotkaniu u ustalą dalsze kroki.
Dużo działo się w Dziale Sportu. Zwolniono Marka Pogorzelczyka, dyrektora sportowego, Łukasza Mowlika, kierownika drużyny, a także kilku członków sztabu szkoleniowego: Bartłomieja Maika, Pawła Primela i Ryszarda Kuźmę. W ich miejsce klub zatrudnił Andrzeja Dawidziuka, Dariusza Motałę, Wojciecha Zepa, Dominikia Kubiaka i Mariusza Rumaka.
Zaletą i przewagą Lecha nad pozostałymi ligowym zespołami jest utrzymanie monolitu drużyny. Dla kibiców ważne jest także pozostanie w Poznaniu Artjoma Rudneva i Semira Stilicia, których współpraca na starcie nowych rozgrywek prezentuje się dobrze. Niewiele było roszad kadrowych, lecz zdecydowanie więcej działo się w Dziale Sportu i w tym Jacek Rutkowski, właściciel klubu, widzi jego siłę i wzmocnienia. Na ocenę pracy tych osób przyjdzie czas wkrótce.