Lech Poznań odniósł swoje drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni Jana Urbana pokonali Piast Gliwice 2:0.
Początek spotkania zdecydowanie należał do lechitów. Już w 2. minucie szansę na wyprowadzenie Lecha na prowadzenie miał Marcin Robak, któremu dograł Tomasz Kędziora, lecz strzał główką napastnika Kolejorza był niecelny. Dwie minuty później dośrodkowywał Szymek Pawłowski, lecz obronił to Szmatuła. W 14. minucie napastnik Lecha podawał do Pawłowskiego, który nie zauważył Majewskiego i zdecydował się na uderzenie w światło bramki, ale został on obroniony przez bramkarza Piasta. W 18. minucie na strzał zdecydował się Michał Masłowski, ale piłka poleciała ponad bramkę. Siedem minut później zostaje sfaulowany Radek Majewski, sędzia podyktował rzut wolny, jednak piłka znów poszybowała nad bramką. Po 25. minutach sędzia zrobił krótką przerwę dla zawodników, którzy grali w niemiłosiernym upale. Kolejny rzut wolny wykonywany był tym razem przez Darko Jevticia, lecz żaden z piłkarzy Lecha nie skończył akcji. Pod koniec pierwszej połowy goście rozegrali groźną akcje, na szczęście po strzale Martina Bukaty piłka leciała ponad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, lecz lepszym zespołem był Kolejorz.
Kilka minut po wznowieniu gry Masłowski podał do Jankowskiego, lecz ten niecelnie udarzył w kierunku bramki Matusa Putnockego. Chwilę później zaczęła się seria niewykorzystanych sytuacji zawodników Lecha, lecz od czasu do czasu zawodnicy z Gliwic stwarzali zagrożenie pod bramką Matusa. Od 73. minuty piłkarze Jana Urbana wyszli na prowadzenie. Darko Jevtić podał do Dariusza Formelli, który kilkanaście minut po wejściu na boisko zdobył bramkę. Niespełna 5. minut później młody napastnik Lecha miał szansę podwyższenia wyniku, lecz jego strzał został obroniony przez golkipera gości. Piłkarze Kolejorza zadbali o to, żeby bramkarzowi gości się nie nudziło. Kolejną szansę na zmianę wyniku miał Paulus Arajuuri. Kilka minut później kibice poznańskiej drużyny zadrżeli, bowiem futbolówka wpadła do bramki Matusa Putnockego. Na nasze szczęście sędzia odgwizdał spalonego. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Maciej Gajos, strzelając w sam środek bramki. Strzelcami obu bramek byli zawodnicy, którzy pojawili się na murawie po przerwie. W Poznaniu zostały 3 punkty.
Lech Poznań – Piast Gliwice 2:0 (0:0)
Lech: Putnocky – Kędziora, Arajuuri, Bednarek, Gumny – Trałka, Tetteh – Jevtić(75.Gajos), Majewski(58.Formella), Pawłowski(85.Makuszewski) – Robak
Piast: Szmatuła – Mraz, Hebert, Korun, Sedlar – Masłowski(56. Szeliga), Bukata, Murawski – Badia(73.Mokwa), Pietrowski – Jankowski(81.Barisić)
Bramki: 73. Dariusz Formella, 90+2. Maciej Gajos
Żółte kartki: 70. Jan Bednarek, 88. Robert Gumny – 83.Bukata
Sędzia: Paweł Raczkowski