Już jutro o 15:30 Lech Poznań zmierzy się przy Bułgarskiej z Piastem Gliwice. Będzie to spotkanie 7. kolejki Lotto Ekstraklasy.
Wicemistrzowie kraju zajmują obecnie 13 miejsce w ligowej tabeli, mając o jeden punkt więcej od lechitów. Gliwiczanie w ciągu tygodnia przegrali dwa mecze z rzędu. Najpierw ulegli Pogoni Szczecin na własnym stadionie 0:2, w środę zaś odpadli z walki o Puchar Polski, gdzie lepszą drużyną okazała się Lechia Gdańsk. – Piast grał dobrze w piłkę, ale miał problem, taki jak my w ostatnim czasie, że i w lidze i w Pucharze Polski nie mógł strzelić gola. To jest ich problem i my to znamy z własnego doświadczenia. Jeżeli chodzi o samą grę, to uważam, że Piast był lepszą drużyną – komentuje Jan Urban podczas konferencji przedmeczowej.
Pucharowe spotkanie drużyny z Gliwic zakończyło się dopiero po serii rzutów karnych, co może być atutem dla piłkarzy Kolejorza, którzy swój poprzedni mecz rozgrywali nieco ponad tydzień temu w Niecieczy z Termaliką. – Nie wiemy kto zagra. Jeśli dojdą rotacje w składzie to ci zmęczeni zawodnicy będą musieli grać. Zmęczenie raczej bardziej się kumuluje, kiedy gra się co trzy dni przez dłuższy czas. Gdy graliśmy z Cracovią po Pucharze Polski było widać, że w pierwszej połowie obie ekipy grały zachowawczo – dodaje szkoleniowiec Lecha.
Kolejorz zmierzył się z Piastem w Ekstraklasie łącznie trzynaście razy, z czego osiem meczów wygrał, dwa zremisował i trzy przegrał. Co istotne, zespół prowadzony przez trenera Necka w zeszłym sezonie, aż dwukrotnie pokonał Kolejorza. W sierpniu w Poznaniu 1:0, zaś w Gliwicach, w grudniu 2:0.
Aktualnie patrząc na wyniki i miejsce w tabeli zajmowane przez Piasta na pierwszy rzut oka widać, że to zupełnie inna drużyna niż w zeszłym roku, i że jest to przeciwnik do pokonania. Wszyscy liczymy więc na to, że już jutro podopieczni Jana Urbana zrewanżują się za te zeszłoroczne porażki i zdobędą trzy punkty, które są nam bardzo potrzebne.