Lech Poznań wygrywa ze Zniczem Pruszków 1:0. Trener Skorża dokonał wielu zmian względem meczu z Zawiszą, mając na uwadze zbliżające się niedzielne spotkanie z Legią. W meczu działo się niewiele, z wyjątkiem nielicznych strzałów sprzed pola karnego. By Znicz przeszedł dalej, musiałby mieć przewagę pięciu bramek. Jedynego gola udało się strzelić Formelli w samej końcówce meczu. Wygraną w dwumeczu ze Zniczem, Lech zapewnia sobie półfinał Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Błękitnymi Stargardem Szczecińskim.
Zaliczka z Pruszkowa pozwalała Lechowi na cierpliwość w rozgrywaniu. W pierwszej połowie „Kolejorz” miał znaczną przewagę, ale lechitom nie udało się zagrozić bramce Znicza. Jedynie strzały spoza pola karnego mogły być ostrzeżeniem dla Wienczatka. Na takie uderzanie zdecydował się między innymi Formella i Keita.
Niemoc lechitów w stwarzaniu sobie dogodnych sytuacji było widać również w drugiej połowie. Gra bardzo często była nerwowa, a ataki Lecha konsekwentnie były zatrzymywane przed polem karnym. W 49. minucie otworzyć wynik mógł Muhamed Keita, który strzałem z kilkunastu metrów chciał pokonać golkipera Znicza, jednak futbolówka przeleciała ponad poprzeczkę.
W 89. minucie „Kolejorzowi” udało się pokonać bramkarza Znicza. W polu karnym Darek Formella otrzymał piłkę od Sanockiego. Pomocnik Lecha miał wiele czasu na oddanie strzału. Formella uderzył futbolówkę po ziemi, po długim rogu.
LECH – ZNICZ 1:0 (0:0)
BRAMKI: 89′ Formella
Żółte kartki: Nawrocki
LECH: Burić – Ceesay, Kadar, Kamiński (45. Bednarek), Henriquez – Djoum, Serafin – Formella, Holman (66. Ubiparip), Keita- Kownacki (61. Sanocki)
ZNICZ: Wienczatek – Rackiewicz, Jędrych, Gurzęda, Kucharski – Biedrzycki – Kopciński, Dobosz (82. Januszewski), Tomczyk, Pielak (71. Żurek) – Kubicki (58. Nawrocki)
Widzowie: 8 273