Lech Poznań nie zaczął zbyt dobrze rundy wiosennej. Wicemistrzowie Polski w meczu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy zaledwie zremisowali z Górnikiem Zabrze 1:1. Co można powiedzieć po tym starciu?
Zbyt szybko stracony gol
Problemem Lecha Poznań w tym spotkaniu była oczywiście dziurawa defensywa, która z uwagi na brak koncentracji już w 7. minucie dała się zaskoczyć piłkarzom Górnika Zabrze. Do siatki „Kolejorza” trafił Alex Sobczyk. Dalszy przebieg rywalizacji stał pod znakiem aż dwóch rzutów karnych. W obu przypadkach sędzia tej rywalizacji dyktował je, ale Lech Poznań nie miał okazji, by wyrównać. Zawsze na drodze stawała weryfikacja VAR. Do tych sytuacji odniósł się sam trener, Dariusz Żuraw:
Wydaje się, że sędzia jest blisko i jeśli odgwizduje przewinienia, to przynajmniej jeden – z tych dwóch podyktowanych – będzie. Takie decyzje zostały jednak podjęte, nam pozostaje je zaakceptować – powiedział trener Lecha.
Zobacz także: Nika Kvekveskiri w Lechu Poznań
Lechowi udało się wyrównać i – jak się okazało – ustalić wynik tego spotkania w 60.minucie, kiedy to dobre dośrodkowanie Czerwińskiego na gola zamieniał Thomas Rogne. Patrząc na to, jak wyglądał ten mecz przez kolejne pół godziny trudno zakładać, by któraś z ekip mocno chciała zgarnąć komplet punktów. Sytuacji klarownych praktycznie nie było, dlatego więcej goli już nie padło.
W kolejnej kolejce Lech Poznań podejmie Zagłębie Lubin. Wówczas zwycięstwo będzie obowiązkiem, jeśli poznaniacy myślą o walce o czołowe lokaty.
fot.lechpoznan.pl