Lech Poznań już za kilkanaście tygodni stanie przed ciężkim wyborem. Kilku, często podstawowym zawodnikom, wygasają kontrakty, nad przedłużeniem których należy się poważnie zastanowić. Z klubu już w czerwcu mogą odejść pierwszoplanowi piłkarze.
Koniec umów niemal w każdej formacji
Na pierwszy ogień musi pójść sprawa dotycząca Wasyla Kravetsa. Ukrainiec we wrześniu 2020 roku został wypożyczony z hiszpańskiego Leganes. Lech Poznań w osobie 23-latka widział niezłego zmiennika dla Tymoteusza Puchacza, jednak z biegiem czasu zobaczyliśmy, że Kravets pewnego poziomu po prostu nie przeskoczy.
Zobacz także: Antoni Kozubal z debiutem w drużynie seniorów
W linii ataku z kolei, coraz poważniej trzeba myśleć o roli Arona Johannssona. Amerykanin kontrakt z Lechem Poznań podpisał do końca grudnia 2021 roku, dlatego też od dalszych występów będzie zależeć to, czy „Kolejorz” przedłuży z nim kontrakt. Napastnik wejście do drużyny miał kapitalne – strzelił dwie bramki w pierwszym dwóch spotkaniach.
Z teoretycznie podstawowego grona zawodników powinniśmy także wyróżnić sprawę Thomasa Rogne. Norweg jest kapitanem Lecha Poznań, ale ciągłe urazy powodują, że raczej nikt nie obraziłby się, gdyby stoper wraz z końcem umowy opuścił Poznań. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem 2021 roku.
Lech Poznań musi także rozwiązać sprawy Karlo Muhara, Djordje Crnomarkovicia, Tomasza Dejewskiego, Niki Kaczarawy oraz Niki Kvekveskiriego. Niektórzy z tych zawodników mają jeszcze długoterminowe umowy z Lechem Poznań, ale nie jest tajemnicą, że nikt za bardzo na nich nie liczy. Wydaje się, że Poznań mogą opuścić już latem.