W piątkowy wieczór Lech Poznań podejmował na INEA Stadionie Śląsk Wrocław, przedostatnią drużynę tabeli Ekstraklasy. Goście pokonali mistrza Polski 1:0…
Pierwsze minuty meczu nie były dobre dla mistrzów Polski. Zawodnicy trenera Jana Urbana nie potrafili skonstruować żadnej sytuacji bramkowej, co skutecznie wykorzystali piłkarze z Wrocławia. Po błędzie Dariusza Dudki w 10. minucie spotkania goście objęli prowadzenie po bramce Ryota Morioka. Trzy minuty później gospodarze mogli wyrównać – bramkę Abramowicza ostrzeliwał Gergo Lovrencsics, jednak wrocławianie zdołali wybronić uderzenie lechity.
Minuty mijały, a poznaniacy nadal nie potrafili doprowadzić do wyrównania w spotkaniu. Śląsk grał konsekwentnie w obronie i skutecznie bronił własnej bramki. W 23. minucie zawodnicy Kolejorza przeprowadzili akcję, która mogła zagrozić Abramowiczowi. Z prawej strony długą piłkę w kierunku Darko Jevticia podał Dudka, lecz bramkarz Śląska wyszedł poza pole karne i wybił piłkę na aut. Lechici szybko wznowili akcję, z prawej strony w pole karne dośrodkował Lovrencsics , lecz podanie węgierskiego pomocnika wyłapał bramkarz gości. Kilka minut później ponownie prawą stroną ruszyli zawodnicy mistrza Polski, lecz ponownie odbili się od bramki strzeżonej przez Abramowicza.
W 33 minucie spotkania Lech powinien objąć prowadzenie. Z lewej strony w okolice 16 metra przedostał się Jevtić, huknął na bramkę wrocławian, ale Abramowicz zdołał piąstkować, ale do piłki dopadł golkiper gości i wyłapał spod nóg Nicki’ego Bille.
W 57 minucie Burić uratował Kolejorza przed utratą drugiej bramki. Z ostrego kąta na bramkę mistrza Polski uderzał Morioka. Na kolejną dogodną sytuację trzeba było czekać aż do 70. minuty – nastąpiła wymiana podań między Jevticiem i Gajosem, lecz Abramowicz wybronił uderzenie lechity.
Kilkanaście sekund później mogło być już 0:2. Morioka podał do Grajcara, który mocnym strzałem chciał zaskoczyć Buricia – bośniacki bramkarz sparował piłkę, która trafiła pod nogi Benco Mervo. Węgier z pierwszej piłki uderzył w światło bramki, lecz instynktowną obroną popisał się Burić i wybił futbolówkę z linii bramkowej.
Lechici nie mieli żadnego pomysłu na skończenie akcji. W końcówce meczu poznaniacy bezskutecznie atakowali bramkę wrocławian. Bardzo dobrą okazję w 86. minucie miał Jevtić, lecz szwajcarski pomocnik uderzył tuż obok lewego słupka. Lech atakował do ostatnich minut – w doliczonym czasie gry swojej szansy na doprowadzenie do remisu szukał Nicki Bille, lecz Abramowicz piłkę wybił niemalże z linii bramkowej.
Kolejorz na razie zajmuje szóste miejsce w tabeli, lecz musi czekać na wynik niedzielnego spotkania Ruchu z Wisłą Kraków. Jeśli chorzowianie wygrają mistrzowie Polski spadną na siódmą lokatę. W przyszłym tygodniu podopieczni trenera Urbana wyruszają do Łęcznej – będzie to ostatnia kolejka rundy zasadniczej tegorocznego sezonu Ekstraklasy.
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Bramki: Morioka
Żółte kartki: Dudka, Trałka – Dankowski
Widzów: 17 697
Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Vladimir Volkov (63. Paulus Arajuuri) – Dariusz Dudka (63. Tamas Kadar), Łukasz Trałka, Gergo Lovrencsics, Maciej Gajos, Darko Jevtić – Nicki Bille
Śląsk Wrocław: Mateusz Abramowicz – Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Lasza Dvali, Duda Paraiba – Tomasz Hołota, Tom Hateley, Kamil Dankowski (58. Peter Grajcar), Robert Pich, Ryota Morioka (90. Adam Kokoszka) – Bence Mervo