Lech Poznań przegrał mecz w fazie grupowej Ligi Europy z FC Basel 0:2. Nie można napisać, że „Kolejorz” podszedł do tego meczu poważnie, nie po tym, co zaprezentowali na boisku. Oczywiście, można powiedzieć, że mecz nie ułożył się po myśli podopiecznych trenera Skorży, ale to nie usprawiedliwia nikogo. Od 52. minuty Lech musiał sobie radzić w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Linettego. Bramki dla Basel strzelili Bjarnsona i Embolo.
Początek meczu należał do gospodarzy. Piłkarze z Bazylei głównie rozgrywali piłkę i stwarzali sobie w pierwszej połowie bardzo dużo sytuacji. Lechici zmuszeni byli grać z kontry, a i tak przychodziło im to z trudem.
Pomimo przewagi Basel w meczu, pierwszy groźniejszy strzał padł dopiero w 20. minucie.
Trzeba przyznać, że kibice, którzy zdecydowali się na wyjazd do Bazylei, nie oglądali zbyt wiele sytuacji Lecha. Nie oznacza to jednak, że takich sytuacji w ogóle „Kolejorz” nie miał. W 24. minucie wielkim sprytem popisał się Jevtić, który z wielką łatwością wszedł w pole karne. Szwajcar mocno wbił piłkę, ale nikt na to podanie nie czekał.
W 31. minucie zrobiło się groźnie pod bramką Gostomskiego. W polu karnym piłkę otrzymał Zuffi, który zdecydował się na strzał, ale jego uderzenie zablokował wślizgiem Arajuuri.
Jeszcze lepszą sytuację gospodarze wypracowali sobie niecałe dziesięć minut później. Embolo zagrał w pole karne do Janko, ten piętką przedłużył do Elneny, ale jego strzał nie zagroził Gostomskiemu.
Bramka na 1:0 padła w 55. minucie. Z własnej połowy do Bjarnsona zagrał Samuel. Obrońcy Lecha zaspali i przepuścili futbolówkę. Pomocnik Basel przyjął piłkę i z łatwością pokonał bramkarza „Kolejorza”.
Gra Lecha w drugiej połowie nie była najlepsza. Wynikało to przede wszystkim z gry w osłabieniu Mistrza Polski. Za bezmyślny faul ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną został Linetty. Nie pomogło to Lechowi, który i tak był bezbarwną drużyną w dzisiejszym meczu.
W 64. minucie szansę miał Arajuuri, który dostał świetne dośrodkowanie na głowę z rzutu rożnego. Niestety, jego strzał okazał się bardzo niecelny.
W końcówce spotkania, Lech postanowił zaryzykować i wyjść większą ilością zawodników do przodu. Nie była to najlepsza decyzja, ponieważ w tych ostatnich minutach, „Kolejorz” dostał drugą bramkę. W 89. minucie Zuffi dośrodkował w pole karne, piłkę przyjął na klatkę Janko i odegrał do Embolo. Młody napastnik Basel bez zastanowienia uderzył piłkę z woleja i tym sam wpisał się na listę strzelców.
FC BASEL – LECH POZNAŃ 2:0
Bramki: 55’ Bjarnason, 89’ Embolo
Żółte kartki: Linetty x2, Samuel
Czerwona kartka: Linetty
BASEL: Vaclik – Xhaka, Suchy, Samuel, Lang – Zuffi, Elneny, – Bjarnason, Calla <80. Gashi>, Embolo – Janko
LECH: Gostomski – Ceesay, Kamiński, Arajuuri, Kadar – Linetty, Tetteh – Formella, Jevtić <54. Trałka>, Gajos <69. Lovrencsics) – Kownacki <46. Hamalainen>