Lech Poznań zremisował z Belenenses w pierwszym meczu fazie grupowej Ligi Europy. To pokazuje, że „Kolejorz” nie tylko nie radzi sobie na ligowym podwórku, ale także na tym europejskim. Z przebiegu gry można wywnioskować, że gospodarze mogli łatwo wygrać z Portugalczykami. Niestety, jak kryzys, to pełną parą.
Dzisiaj przy Bułgarskiej pustki. „Kolejorz” po pięciu latach wrócił do Ligi Europy, a mogłoby się zdawać, że ten czwartkowy wieczór nie różni się wcale od innych dni w tygodniu. Tylko, że się różnił i to bardzo. Nie tylko ze względu na tak ważny mecz, ale zawrotną frekwencję. Mecz fazy grupowej Ligi Europy z trybun oglądało dokładnie 7 934 kibiców. Ci, którzy nie przyszli wcale dużo nie stracili.
Mecz nie był spotkaniem najwyższych lotów. Na pierwszy celny strzał kibice musieli czekać do 21. minuty, kiedy to na indywidualną akcję zdecydował się Formella. Uderzenie pomocnika Lecha nie było jednak na tyle mocne, by zagrozić bramce Belenenses.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o aspekt ofensywny w wykonaniu lechitów. Więcej do roboty podopieczni trenera Skorży mieli w defensywie. W 36. minucie po rzucie rożnym w poprzeczkę trafił Sturgoen. To było pierwsze ostrzeżenie dla zawodników Poznańskiej Lokomotywy. Groźnie pod bramką Buricia było również w drugiej połowie. W słupek po poważnym błędzie Ceesaya trafił zawodnik gości.
Do ataku ruszyli lechici, ale nie wychodziło im to najlepiej. W 65. minucie na prawym skrzydle piłkę otrzymał Ceesay, który dośrodkował w pole karne. Do zakończenia tej akcji bramką brakowało tylko szczęście. Do futbolówki doszedł Thomalla, ale bramkarz gości zdołał wybić piłkę sprzed linii bramkowej.
W 73. minucie wyśmienitą sytuację wypracował sobie Pawłowski. Pomocnik Lecha Poznań najpierw zszedł do środka, a później mocno uderzył piłkę po długim rogu. Wszyscy na stadionie widzieli futbolówkę w siatce, ale cudem, koniuszkami palców zdołał ją wybronić Ventura, który popisał się interwencją meczu.
LECH POZNAŃ – OS BELENENSEN 0:0
Żółte kartki: Dudka, Ceesay, Kadar; Amorim
LECH: Buric – Ceesay, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Dudka, Trałka (46. Linetty) – Formella, Kownacki (60. Hamalainen), Lovrencsics (68. Pawłowski) – Thomalla
BELENENSES: Ventura – Geraldes, Brandao, Tonel, Amorim – Sousa (80. Dias) – Leal, Pinto, Martins (89. Gomes), Rosa – Sturgeon (63. Kuca)
Widzowie: 7 934