W pierwszym meczu przed własną publicznością Lech Poznań zmierzy się z Ruchem Chorzów, przedostatnią drużyną ligowej tabeli.
W poprzedniej kolejce Kolejorz rzutem na taśmę zremisował z Pogonią Szczecin. Portowcy od 3 minuty po golu Marcina Robaka prowadzili w spotkaniu. Bramkę na wagę remisu zdobył w doliczonym czasie gry Paulus Arajuuri.
Ruch w pierwszym meczu w Ekstraklasie w tym roku pokonał na własnym boisku Piast Gliwice. „Niebiescy” zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, ale do Korony Kielce tracą zaledwie dwa punkty. Nad bydgoskim Zawiszą mają aż 10 punktów przewagi (sytuacja przed startem 21. kolejki).
Obie drużyny spotkały się ze sobą w 6. kolejce trwającego sezonu. W Chorzowie padł bezbramkowy remis, ale warto przypomnieć, że rzutu karnego nie wykorzystał w 87. minucie Marcin Kamiński.
Przed spotkaniem z „Niebieskimi” trener Maciej Skorża ma nie lada problem. Na boisku na pewno nie pojawi się Karol Linetty, Jasmin Burić. Cały czas nie wiadomo, co z Darko Jevticiem i Łukaszem Trałką. Szansa, że Szwajcar wybiegnie na boisku w niedzielne popołudnie jest niewielka Być może gotowy do gry będzie już Arnoud Djoum. Do trenignów powrócili także Zaur Sadajew, David Holman oraz Dawid Kownacki i decyzja o ich występie w niedzielnym meczu zapadnie po ostatniej jednostce treningowej przed spotkaniem z Ruchem.
Pierwszy gwizdek arbitra o 15:30 na Inea Stadionie.