Punkt o 18 rozpoczął się na INEA Stadionie pojedynek pomiędzy Lechem Poznań, a Śląskiem Wrocław. Pierwsze minuty meczu toczyły się głównie w środkowej fazie boiska. Jedyny strzał na bramkę oddany został po indywidualnej akcji przez Radosława Majewskiego – niestety był minimalnie niecelny. Wynik został otwarty już w 15. minucie – po akcji na lewej stronie boiska dobrze do Darko Jevticia podawał Maciej Makuszewski, zaś Szwajcar w polu karnym zachował się jak rasowy napastnik i pewnym strzałem po ziemi umieścił futbolówkę w siatce. Kolejorz atakował – i trzeba przyznać, że wychodziło mu to nienajgorzej. Przeważały akcje lewą flanką – próbowali kolejno Makuszewski oraz Dawid Kownacki – ich uderzenia zatrzymały się jednak na nogach defensorów Śląska. W 35. minucie próbował także Tomasz Kędziora, ale nie trafił czysto w futbolówkę po dośrodkowaniu Jevticia z rzutu wolnego. Śląsk odpowiedział chwilę później, ale Riota Morioka z bliska uderzył głową tak lekko, że Matus Putnocky bez problemu złapał piłkę w swoje rękawice. W doliczonym czasie gry dobrze z lini końcowej zgrywał do Majewskiego Kownacki, ale jego płaski strzał po ziemi został wybroniony przez Lukasa Kamenara. Pierwsza część spotkania zakończyła się minimalnym prowadzeniem Kolejorza, chociaż trzeba przyznać, że wrocławianie byli naprawdę groźną drużyna.
Druga połowa rozgrywana była pod dyktando Śląska, jednak piłkarzom Kolejorza skutecznie udało się odeprzeć zagrożenie. Chwilę po wejściu na boisku na listę strzelców wpisał się Marcin Robak – napastnik Lecha pewnym strzałem po ziemi umieścił futbolówkę w siatce – asystował mu Makuszewski. Dwie akcje z rzędu groźnie atakowali wrocławianie i Kolejorza ratować musiał Putnocky, a chwilę później wysoko nad poprzeczką uderzał Adam Kokoszka – był to okres złej gry Lecha. Robak w 74. minucie ponownie trafił do siatki – tym razem dane mu było wykorzystać rzut karny podyktowany po zagraniu ręką przez Piotra Celebana. Było to już jego 10. trafienie w tym sezonie! Po zdobyciu dwóch trzech goli w tym spotkaniu gra zdecydowanie się uspokoiła, a Śląskowi opadły skrzydła. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i lechitom nie pozostało nic innego jak tylko cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów!
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)
Bramki: 16. Jevtić, 67., 74 Robak
Żółte kartki: 68. Bednarek, 19. Biliński
Lech: Putnocky – Kędziora, Bednarek, Arajuuri, Kadar – Trałka, Gajos – Makuszewski, Majewski, Jevtić (78. Jóźwiak) – Kownacki (62. Robak)
Śląsk: Kamenar – Dankowski, Celeban, Dvali, Augusto – Kokoszka, Riera – Madej (83. Mervo), Morioka (80. Stjepanović), Alvarinho – Biliński (55. Idzik)
Widzów: 15943
Sędzia: Tomasz Musiał