W ostatniej fazie przed Ligą Europejską, Lech Poznań zmierzy się przed własną publicznością z węgierskim Videotonem.
Poznaniakom do awansu do fazy grupowej pozostał jeden krok. Jeżeli pokonają Videoton przy Bułgarskiej ponownie będziemy mogli emocjonować się europejskimi zmaganiami na najwyższym poziomie.
Lechici przed dwoma tygodniami pożegnali się z Ligą Mistrzów. Katem Kolejorza okazała się szwajcarska Basel. Przez długi czas podopieczni trenera Macieja Skorży walczyli jak równy z równym. Ostatecznie do drużyna Ursa Fischera wyszła zwycięsko z dwumeczu. Z kolei Videoton z Champions League pożegnał się po spotkaniach z BATE Borysów.
Obecnie obie drużyny nie są w dobrej dyspozycji. Kolejorz w lidze spisuje się poniżej oczekiwań. Poznaniacy w pięciu kolejkach wygrali zalewie jeden mecz, odnieśli jeden remis i trzykrotnie ulegli rywalom. Videotonowi idzie jeszcze słabiej. Węgrzy tylko w spotkaniu z ostatnią drużyną w tabeli – DVTK wpisali na swoje konto komplet punktów, – wygrali na wyjeździe 2:1. – Lech w Europie i w lidze to zupełnie inne drużyny. Podobnie Videoton. U nas koncentracja i zaangażowanie będą na wysokim poziomie. W kontekście Videotonu musimy być czujni – zmiana trenera może spowodować u tych piłkarzy dodatkową mobilizację. My musimy być bardziej skoncentrowani i zdeterminowano, aby u siebie osiągnąć jak najlepszy wynik – przyznał szkoleniowiec Maciej Skorża.
W czwartkowym meczu z Videotonem trener Maciej Skorża będzie mógł skorzystać z usług Darko Jevtića, Dawida Kownackiego oraz Paulusa Arajuuri’ego. – Dołączyli do nas już Szymon Pawłowski, Barry Douglas, Kasper Hamalainen iorazGergo Lovrencsics – u nich motywacja jest odpowiednia. Karol Linetty także jest gotowy do gry. Na całe szczęście dostrzegamy kontuzji mięśniowych, które wynikałyby z naszych błędów. – przyznał trener mistrzów Polski.
Pierwszy gwizdek sędziego o 20:30 na INEA Stadionie.