W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Lech Poznań nie sprostował Wiśle Kraków i przegrał 0:1. „Kolejorz” był lepszym zespołem, jednak nie potrafił swojej przewagi zamienić na bramkę. Z powodu urazów boisko upuścić musieli Aleksandar Tonew oraz Siergiej Kriwiec. Bramkę dla Wisły w 71. minucie po nieporozumieniu defensywy „Kolejorza” zdobył Gordan Bunoza.
Pierwszą dogodną okazje na zdobycie bramki Lechici mieli w 9. minucie spotkania. Siergiej Kriwiec zagrał pomiędzy dwóch defensorów Wisły do Luisa Henriqueza, a ten wrzucił na głowę Artioma Rudneva. Łotysz jednak uderzył nad bramką. Chwilę później znów najskuteczniejszy napastnik Lecha miał dobrą okazję, ale kompletnie niepilnowany strzelił za wysoko.
Wisła grała bardzo słabo, podopieczni Michała Probierza nie wiedzieli, co robić z piłką i w zasadzie w żaden sposób nie stwarzali zagrożenia pod bramką Krzysztofa Kotorowskiego. „Kolejorz” miał optyczna przewagę i szukał w polu karnym Artioma Rudneva.
To jednak Semir Stilić miał najlepszą sytuację na pokonanie bramkarza gości. W 35. minucie meczu Lechici szybko wznowili grę z autu, Siergiej Kriwiec zagrał do niepilnowanego Bośniaka, który z pierwszej piłki uderzył na bramkę Siergieja Pareiki. Piłka po jego interwencji odbiła się od poprzeczki i opuściła boisko.
Jeszcze przed przerwą goście mogli zdobyć bramkę. Błąd Marcina Kamińskiego, któremu piłka przeleciała między nogami, powinien wykorzystać Dudu Biton, lecz jego strzał nogami wybronił Krzysztof Kotorowski.
Drugą część meczu od mocnego uderzenia zaczął Aleksandar Tonew, który zmienił w przerwie Mateusza Możdżenia. Bułgar od samego początku szukał miejsca do strzelił i w starał się zatrudnić Siergieja Pareikę. Estoński bramkarz Wisły powody do niepokoju miał w 49. minucie spotkania, gdy pomocnik Lecha minął trzech piłkarzy i potężnie uderzył, a piłka odbiła się jedynie od poprzeczki.
Dwie minuty później mocno odetchnąć mógł po drugiej stronie boiska Krzysztof Kotorowski. Golkiper „Kolejorza” na raty bronił strzał z rzutu wolnego Łukasza Garguły. Po tej interwencji nabawił się urazu i musiał poddać się interwencji lekarza. W środku pola dobrze ustawiony Tonew przejął futbolówkę i przy linii bocznej zdecydował się na indywidualną akcję, mimo, że mógł oddać piłkę. Niestety przestrzelił bramkę.
W 71. minucie w zamieszaniu w polu karnym Lecha, sędzia nie odgwizdał faulu na Kamińskim, który został kopnięty w nogę. Ostatecznie sytuację wykorzystał Bunoza, który umieścił piłkę w siatce. Wisła objęła prowadzenie. W międzyczasie sfaulowany został także Kriwiec, który bardzo ucierpiał w starciu z wiślakami i musiał opuścić boisko. Sędzia ukarał Nuneza żółtą kartką, chociaż za takie zachowanie należała mu się od razu czerwona kartka.
Końcówka meczu zrobiła się nerwowa. „Kolejorz” próbował przedostać się w pole karne Wisły, jednak Krakowianie blokowali większość zagrań Lechitów. W doliczonym czasie gry Lechowi również nie udało się stworzyć żadnej akcji, która mogłaby zagrozić bramkarzowi gości. W 93. minucie rzut wolny wykonał Stilić, jednak Pareiko piąstkował i wybronił piłkę. Do futbolówki dobiegli jeszcze Lechici, ale ostatni strzał został zablokowany, a sędzia odgwizdał koniec meczu.
LECH – WISŁA 0:1
BRAMKI: `71 Bunoza
Żółta kartka: Ubiparip – Wilk, Jirsak, Diaz, Nunez,
LECH: Kotorowski – Wojtkowiak, Arboleda, Kamiński, Henriquez – Injac, Murawski – Możdżeń (46. Tonew), Stilić, Kriwiec (77. Ubiparip) – Rudnev
WISŁA: Pareiko – Jaliens, Chavez, Bunoza, Nunez – Diaz, Jirsak (46. Garguła), Wilk, Kirm – Biton (88. Czekaj), Iliew (79. Paljić)
Sędzia: Marcin Borski
Widzów: 16 839