Przed tygodniem Artiom Rudnev przełamał się i zdobył piętnastą bramkę w tym sezonie. Dzisiaj Łotysz dał prawdziwy koncert i zdobył czwartego w tym sezonie hat-tricka, czym bardzo przyczynił się do odniesienia zwycięstwa przez piłkarzy Lecha. To jednak nie przyszło łatwo, ponieważ do ostatnich minut goście starali się zdobyć bramkę na wagę remisu. „Kolejorz” w ostatnim tegorocznym meczu zwyciężył ostatecznie 3:2.
W 8. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Siergiej Kriwiec, a po zamieszaniu w polu karnym do futbolówki doszedł Semir Stilić, który trafił zaledwie w poprzeczkę. Cztery minuty później Bośniak świetnie wypatrzył wbiegającego w szesnastkę Mateusza Możdżenia, ale pomocnik Lecha uderzył wprost w bramkarza gości.
„Kolejorz” dopiął swego w 21. minucie. Z lewego skrzydła wprost na głowę Artioma Rudneva zacentrował Aleksandar Tonew, a Łotysz nie dał najmniejszych szans Bojanowi Isailoviciowi. Gospodarze na tle słabego Zagłębia prezentowali się solidnie, lecz mieli trudności ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Dokładności brakło m.in. Mateuszowi Możdżeniowi, Semirowi Stiliciowi czy Artiomomi Rudnevowi.
Po przerwie „Miedziowi” odważniej ruszyli do ataków. W 51. Minucie Darvydas Sernas zwiódł z polu karnym Manuela Arboledę i oddał niebezpieczny strzał na bramkę strzeżoną przez Jasmina Buricia, ale Bośniak stanął na wysokości zadania i odbił futbolówkę na korner.
Chwilę później było jednak 2:0 dla Lecha. Kontratak gospodarzy zainicjował Siergiej Kriwiec, który wypuścił rozpędzającego się Mateusza Możdżenia. Młody zawodnik „Kolejorza” bardzo dobrze wypatrzył Artioma Rudneva i wrzucił piłkę wprost na jego głowę, a najskuteczniejszy gracz gospodarzy zdobył drugą tego dnia bramkę.
Podopieczni Pavla Hapala odpowiedzieli niemal natychmiast. Zagranie w uliczkę otrzymał Łukasz Hanzel, który był nieprzepisowo powstrzymywany przez bramkarza Lecha, a jedenastkę na gola kontaktowego zamienił Darvydas Sernas.
Po zdobyciu bramki zawodnicy z Lubina radzili sobie coraz śmielej. Z kolei gospodarze nieco zwolnili, jakby czekali na ruch rywala. Udało im się jednak zdobyć kolejną bramkę. W 80. minucie indywidualną akcją popisał się Artiom Rudnev, który uderzeniem po ziemi podwyższył prowadzenie „Kolejorza”.
Goście nie zamierzali jednak rezygnować z walki o choćby punkt. W 82. minucie błąd popełnił Manuel Arboleda, który nie przypilnował Ariela Famulskiego. Młody pomocnik uderzeniem zza pola karnego pokonał Jasmina Buricia i Zagłębie nadal miało szanse na remis.
„Kolejorz” przez ostatnie dziesięć minut usilnie się bronił, a Zagłębie szukało okazji na zdobycie trzeciej bramki. Podopieczni Jose Mari Bakero starało się zagrozić jeszcze bramce Bojana Isailovicia, ale niewiele z tego wychodziło. „Kolejorzowi” udało się dowieść zwycięstwo do końca spotkania i Lechici zdobyli dzisiejszego wieczoru trzy punkty.
LECH POZNAŃ – ZAGŁĘBIE LUBIN 3:2
BRAMKI: `21, `52, `80 Rudnev – `54 Sernas, `82 Famulski
Żółte kartki: Burić, Arboleda – Hanek
LECH: Burić – Wojtkowiak, Arboleda, Kamiński, Henriquez – Stilić (70. Wilk), Możdżeń (61. Murawski), Injac (42. Wołąkiewicz), Kriwiec, Tonew – Rudnev
ZAGŁĘBIE: Isailović – Kowalczyk, Hanek, Horvath, Costa – Rachwał (84. Traore), Dąbrowski (63. Famulski), Hanzel, Pawłowski – Sernas, Woźniak (77. Abwo)
Widzów 9 150
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)