Drużyna Lecha Poznań zaprezentowała się dzisiaj w Multikinie 51 przed poznańską publicznością. – Lech to wielki klub, silna drużyna. W zeszłym roku powstała presja, z którą sobie nie poradziliśmy. Jestem przekonany, że w tym roku będziemy walczyć o wszystkie możliwe do zdobycia tytuły – podkreślał Jose Mari Bakero.
W trakcie imprezy przed kibicami zaprezentowali się nie tylko piłkarze, ale także nowa kolekcja mody Lecha Poznań, a także Kolejorz Girls oraz dwóch freestylerów piłki nożnej. Jak zwykle, jako pierwsi pokazali się bramkarzy 5. zespołu Ekstraklasy: Krzysztof Kotorowski oraz Jasmin Burić. – Z mojej perspektywy ostatni sezon był dobry. Mógłbym o nim powiedzieć, że świetny, gdybyśmy dzisiaj grali w europejskich pucharach, jednak nie udało się mi pomóc zespołowi w finale Pucharu Polski – oceniał „Kotor”.
Następnie przyszła kolei na obrońców „Kolejorza”. – Zakładamy, że ten sezon będzie zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Czeka nas ciężka i trudna praca, ale na jej końcu musimy być optymistami i wierzymy, że będziemy na najwyższym stopniu podium – przyznał Grzegorz Wojtkowiak. – Zgodnie z zapowiedziami władz klubu większy nacisk ma być kładziony na młodzież i my chcemy wykorzystać swoją szansę – mówił Marcin Kamiński.
W następnej formacji największą niewiadomą jest Aleksandar Tonew, który jako jedyny przed nowym sezonem wzmocnił Lecha. – W Poznaniu czuję się dobrze, ale najważniejsze jest to, żebyśmy zostali mistrzem Polski – zadeklarował młody Bułgar. – Zrobimy wszystko, żeby wrócić na europejskie salony. Wyniki sparingów należy traktować z przymrożeniem oka. Graliśmy w różnych ustawieniach. Jestem pewien, że w meczach o stawkę będzie zdecydowanie lepiej – zaznaczył Rafał Murawski.
Duże nadzieje kibice wiązać mogą także z Mateuszem Możdżeniem, który w grach kontrolnych spędził dużo czasu na boisko. – Staram się to jak najlepiej wykorzystać. Wiecznie młody nie będę, rozpoczyna się nowy sezon, w który wkraczamy z nowymi nadziejami. Nie mogę wiecznie żyć golem z Manchesterem, on jest już historią, a teraz musimy pisać nową – podkreślał.
Ubogo natomiast wygląda w porównaniu z innymi formacjami wygląda ta najbardziej ofensywna. W niej zaledwie trzech piłkarzy Bartosz Ślusarski, Vojo Ubiparip oraz Artjom Rudnev. Ten pierwszy mówił jednak, że mimo to rywalizacja o miejsce w składzie jest bardzo duża. – Numerem jeden jest Artjom, a my z Vojo musiemy walczyć o to, aby grać – zauważył. Z kolei Rudnev zapowiedział, że nadal będzie zdobywał wiele bramek dla klubu. – Presja związana z grą dla Lecha była, ale już minęła. Teraz liczy się gra i zdobywanie bramek oraz punktów – mówił.
Ponadto na uwagę zasługuje bardzo dobra oprawa. Organizatorzy przygotowali ciekawie dopasowaną muzykę, połączoną z interesującymi efektami specjalnymi.