Lech Poznań przegrał na Łazienkowskiej z Legią Warszawa 1:0 i znacznie zmniejszył swoje szanse na zdobycie mistrzostwa kraju. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Ivica Vrdoljak, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Możdżenia na Koseckim. Lech spotkanie kończył w dziesiątkę, ponieważ czerwoną kartkę otrzymał właśnie Możdżeń.
Piłkarze Mariusza Rumaka spotkanie bardzo ważne dla losów tytułu mistrzowskiego rozpoczęli bojaźliwie. To gospodarze zyskali inicjatywę i to oni kontrolowali przebieg gry, dłużej utrzymując się przy piłce. Pierwszy raz groźnie pod bramką Kotorowskiego było w 17. minucie, gdy Kucharki miał niemal pustą bramkę, ale trafił obok słupka.
Sytuacja dla podopiecznych Mariusza Rumaka nie ułożył się dobrze. Już po kilkunastu minutach boisko musiał opuścić zgłaszający uraz Ślusarski, za którego na murawie pojawił się Teodorczyk. Jeszcze przed przerwą goście musieli przeprowadzić jeszcze jedną zmianę, gdy Ceesaya zastąpił Kędziora. Lechici starali się dłużej utrzymywać przy piłce i szukać swojej szansy na zdobycie bramki. Szczególnie groźnie było, gdy niespodziewanie w pole karne wpadł Murawski, ale uderzył prosto w Kuciaka.
Legia również starała się odpowiedzieć na zagrożenie ze strony Lecha. Głową uderzał Łukasik, którego strzał sprawił trochę problemów golkiperowi „Kolejorza”. Z drugiej strony boiska niesygnalizowany strzał oddał Teodorczyk, lecz ten nie zaskoczył bramkarza gospodarzy.
Na drugą połowę Lech wyszedł ofensywniej, otworzył się i szukał sytuacji na zdobycie gola. Goście grali wyżej pressingiem, przejmowali piłkę tuż po stracie, ale brakowało jakości z przodu. Odłączeni od podań byli skrzydłowi – Możdżeń i Lovrencics, którzy starali się dochodzić do długich podań. Te jednak były często niedokładne i trudno było Lechitom je opanować.
Groźnie było po godzinie gry, gdy dośrodkowanie Możdżenia sprawiło problemy Kuciakowi, a na bramkę głową uderzał Murawski. Na szczęście dla gospodarzy Jędrzejczyk wybił zmierzającą do siatki piłkę na rzut rożny. Po przerwie piłkarze Mariusza Rumaka sprawiali lepsze wrażenie, ale nie potrafili znaleźć sposobu do zagrożenia bramce Legii.
Gospodarze jednak też mieli swoje okazje. W 70. Minucie groźnie było, gdy zza pola karnego uderzał Kucharczyk, piłka odbiła się rykoszetem i spadła pod nogi Saganowskiego. Strzał napastnika Legii świetnie obronił Kotorowski i Legia miała rzut rożny. Po jego wykonaniu również było pod bramką Lecha, ale z linii piłkę wybijał bramkarz Lecha wespół z Henriqueem. Chwilę później obrońcami „Kolejorza” zakręcić chciał Dwaliszwili, ale jego próby na szczęście powstrzymali defensorzy zespołu Mariusza Rumaka.
Im bliżej było końca spotkania, tym bardziej „kotłowało” się pod bramką Kotorowskiego Po rzucie wolnym wykonanym na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Legia miała świetną okazję, lecz sędzia na szczęście dla Lechitów odgwizdał spalonego, bo piłka przekroczyła linię bramkową.
Na kilka minut przed końcem meczu znakomitą okazję na zdobycie gola dostała Legia Warszawa. Lewą stroną boiska urwał się Kosecki, którego zdaniem sędziego w polu karnym faulował Możdżeń. Pomocnik Lecha wyleciał z boiska z czerwoną kartką, a Vrdoljak pokonał bez problemów Legię.
Podopieczni Jana Urbana wygrali z Lechem i zwiększyli swoją przewagę nad zespołem ze stolicy Wielkopolski do 5 punktów.
LEGIA – LECH 1:0
BRAMKI: `86 Vrdoljak (k)
Żółte kartki: Łukasik, Kosecki, Jędrzejczyk – Ceesay, Możdżeń, Kędziora
Czerwona kartka: Możdżeń
LEGIA: Kuciak – Bereszyński, Jędrzejczyk, Astiz, Wawrzyniak – Vrdoljak (86. Gol), Łukasik (62. Furman) – Kucharczyk (77. Radović), Dwaliszwili, Kosecki -Saganowski.
LECH: Kotorowski – Ceesay (34. Kędziora), Kamiński, Wołąkiewicz (79. Linetty), Henriquez – Lovrencics, Trałka, Murawski, Możdżeń – Hamalainen – Ślusarski (24. Teodorczyk)
Widzów: 29 416 (w tym 1790 z Poznania)