Robert Lewandowski wrócił do Poznania po raz drugi. – Fajnie było zagrać znowu w Poznaniu. Dobrze było wrócić na „stare śmieci”. Przywitać się z chłopakami i chwilę porozmawiać – mówił po meczu napastnik Borussii Dortmund.
W tym meczu nie był jednak najważniejszy wynik, a dobra zabawa. – Wiadomo, że to było zawarte w umowie, gramy sparingi po sezonie, mogliśmy z Lechem, bo i tak byśmy, z kimś zagrali – zauważył „Lewy”. – Wynik dzisiaj nie był najważniejszy. Liczyła się dobra zabawa. – dodał.
Trener Klopp narzekał po meczu na stan murawy. Odniósł się do tego tematu także napastnik Borussi. – Murawa nie była najwyższej jakości. Lech musi na takiej grać i idzie mu przez to ciężko – oceniał piłkarz.
Przed meczem nastąpił miły akcent. Z rąk prezesa klubu oraz dyrektora sportowego były zawodnik Lecha otrzymał pamiątkową koszulkę. – Dostałem koszulkę z ilością bramek. Borussia dostała puchar za zwycięstwo w Bundeslidze – tłumaczył Lewandowski.
Na meczu obecny był trener reprezentacji Franciszek Smuda. – Chwilę rozmawiałem z trenerem Smudą. Zostały dwa mecze reprezentacji, więc trzeba będzie grać z całych sił, damy z siebie na pewno wszystko. Później pomyśli się o wakacjach. Pojadę sobie gdzieś na pewno – przyznał piłkarz mistrza Niemiec.