Rywalizacja w czubie tabeli o czołowe miejsca trwa w najlepsze i jest niezwykle zacięta. Podobnie wyglądało to zresztą w poprzednim sezonu, lecz z upływem czasu z gry o najwyższe cele odpadały kolejne zespoły. – Na chwilę obecną sytuacja jest zacięta, potrzeba jeszcze kilku kolejek, aby wykrystalizowała się ona na tyle, aby można było powiedzieć więcej – zauważa trener Lecha.
Jego zdaniem pod koniec października liczba zespołów, które pozostaną w grze o europejskie puchary, a także Mistrzostwo Polski zmniejszy się. W tej chwili, aby znaleźć się na czołowych lokatach wystarczy seria dwóch-trzech dobrych spotkań. Wkrótce to nie wystarczy.
W tej chwili aż cztery zespoły mają na swoim koncie 13 punktów. Dwa nieudane mecze mogą spowodować znaczny spadek w tabeli, a długotrwała bardzo dobra dyspozycja drużyny pozwoli jej na utrzymanie wysokiej pozycji.
– Lech zawsze stara się walczyć o najwyższe miejsca. Staramy się wygrać ligę i puchar, lecz nie możemy zapewnić, że to się nam uda. Przeciwnik też gra na boisku, a my musimy go uszanować – twierdzi Jose Mari Bakero.