Niedawno Karol Linetty strzelił bramkę w reprezentacji, a dziś zdobył pierwszego gola w ekstraklasie dla poznańskiego Lecha. – Na pewno bramka podnosi na duchu, ale mój gol to spora zasługa Dawida, który mnie zauważył i mi dograł. Tak naprawdę to ja bardziej cieszę się ze zwycięstwa niż z tego gola – podsumował młody pomocnik
Zwycięstwo z Piastem dla poznaniaków było bardzo ważne, bo po katastrofalnym meczu w Szczecinie pokazali, że potrafią grać w piłkę. – Potrafimy. Pokazaliśmy to dzisiaj, na boisku było widać drużynę, jeden za drugiego pracował. Walczyliśmy do samego końca, co pokazuje bramka, strzelona w doliczonym czasie gry. A teraz cieszymy się ze zwycięstwa.
Przed Lechem teraz dwa spotkania z drużynami z dołu tabeli. W następnej kolejce lechici pojadą do Łodzi, a później podejmą u siebie Podbeskidzie. Teoretycznie są to łatwi rywale, ale w praktyce może być zupełnie inaczej. – Tak naprawdę to każdy przeciwnik jest trudny i do każdego trzeba mieć szacunek. Musimy jechać po zwycięstwo i wywalczyć trzy punkty. Nie możemy tracić punktów, musimy wygrywać, by walczyć o czołowe pozycje.
W przyszłym tygodniu zarówno kadra seniorów jak i U-21 rozegra towarzyskie mecze. Po ostatnim dobrym występie w seniorach tym razem Linetty powołany został do kadry młodzieżowej. – Nie jest mi przykro, że teraz zagram w kadrze młodzieżowej. Po prostu nie zasługuję na powołanie do pierwszej kadry. Będę pracował, może uda się następnym razem. Nastawienie jest na pewno bojowe. Jadę na kadrę się pokazać z jak najlepszej strony, żeby dostać szansę – kończy z uśmiechem Linetty,