Karol Linetty wraca do zdrowia po kontuzji i razem z drużyną przygotowuje się do jutrzejszego meczu ze Śląskiem Wrocław.
Dwa ostatnie mecze Kolejorz zremisował 1:1 i nie wykorzystał szansy, by wskoczyć na fotel lidera Ekstraklasy. Czy na zawodnikach Lecha ciąży zbyt wielka presja? – Po takich meczach ja od razu próbuję zobaczyć, co zrobiłem źle. Zawsze walczymy o najwyższe cele, ale nie zawsze nam wszystko wychodzi. Nadal jednak w naszym zasięgu jest Puchar Polsk i Mistrzostwo Polski – powiedział na przedmeczowej konferencji Karol Linetty.
– Jesteśmy na siebie źle, że nie udało się nam wygrać dwóch poprzednich spotkań. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, szczególnie przy straconych bramkach. Walczymy do ostatnich minut, zawsze końca, ale w tych meczach się nie udało.
Jutrzejszy rywal Lecha w ostatniej kolejce wygrał z Lechią 3:0, ale było to dopiero pierwsze zwycięstwo Śląska w tym roku – Śląsk zawsze był groźny. Mają swoje dobre strony, ale też i dużo mankamentów, które my z pewnością musimy wykorzystywać.
Linetty wraca do zdrowia po kolejnym urazie. Młody pomocnik ciągle boryka się z problemami zdrowotnymi – Z moim zdrowiem jest już wszystko okej, ale czuję się dziwnie, gdy mnie nic nie boli. Ja jestem gotowy do gry i mam nadzieję, że kontuzje będą mnie omijały, jednak nie zawsze to się udaje – przyznaje.
Wiele mówi się o ewentualnym odejściu Karola latem z Lecha, ale on sam twierdzi, że się jeszcze nad tym nie zastanawia – Najlepiej odchodzi się jako zwycięzca. Ja na razie naprawdę nie myślę o transferze. Skupiam się teraz na graniu i zdrowiu, a do czerwca jest jeszcze trochę czasu.