– Wynik idzie w świat, choć byliśmy dzisiaj zdecydowanie lepszą drużyną. Lech nie stworzył sobie żadnej sytuacji, ale mimo to wygrał – przyznał po meczu Łukasz Madej.
Pomocnik Śląsk nie był zadowolony po dzisiejszym spotkaniu. – Cóż takie się zdarzają – mówił. – Lech nie miał sytuacji, bo jedną my sobie sami strzeliliśmy, druga padła z karnego, zresztą po sytuacji, gdy się otworzyliśmy. Do tego nie widziałem czy była ręka, więc nie oceniam tej sytuacji – dodał.
Goście gdyby wygrali z Lechem awansowaliby na pozycję lidera, a tak nie wykorzystali potknięcia Legii, która zremisowała z GKS-em Bełchatów. – Byliśmy lepsi, ale nie zawsze lepszy wygrywa. Chwała Lechowi, że grając tak słabo wygrał – podkreślał piłkarz Śląska. – Chcieliśmy trafić, byliśmy bardzo blisko, gdybym nie strzelał a podawał w jakiejś sytuacji, może zdobylibyśmy gola – kontynuował.
Nielubiany w Poznaniu Madej kolejny raz usłyszał pod swoim adresem szereg obelg, nawiązujących do sytuacji, gdy w 2004 roku sprzedał swój medal za zdobycie Pucharu Polski. – To kretynizm tych ludzi, którzy to krzyczą. Ktoś puścił taką plotkę, a ludzie w Poznaniu są małostkowi i tylko tyle mogę powiedzieć – komentował.